- Aby miał istnieć jakiś szeroki plan, nie, uważam to za grubą przesadę. Są, rzecz jasna takie grupy, którym realizacja takiego scenariusza się marzy, ale nie sądzę, aby ekstremiści osiągnęli swój cel. Żyjemy w krajach, w których wciąż są niepokoje, a policja i służby mundurowe nie panują nad sytuacją. Bezpieczeństwo chrześcijan jest fikcją, i to może tłumaczyć aktualną sytuację wyznawców Chrystusa w Iraku. Ekstremiści profitują na słabości tego państwa. Lecz chrześcijanie należą do Bliskiego Wschodu, do Afryki Północnej, i są oni bardzo szanowani przez muzułmanów. Daje się to zauważyć, gdy przyjrzymy się choćby posłudze i zaangażowaniu Kościoła przez stulecia na obszarze socjalnym, gospodarczym, kulturowym. Żyjemy w trudnych czasach, w krytycznym okresie, który należy cierpliwie przetrzymać. Ale w żadnym razie nie biłbym na alarm - mówi  abp Algieru Ghaleb Bader. 


Duchowny dodaje, że ceni bardzo pracę PKWP a przygotowywane przez nią raporty o prześladowaniu chrześcijan śledzi od lat. - My, chrześcijanie w Algierii, jesteśmy bardzo wdzięczni PKWP, że stale analizuje naszą sytuację i przekazuje tę wiedzę opinii publicznej. Ta analiza nie jest przeznaczona wyłącznie dla nas, chrześcijan, lecz w ogóle dla rządzących w naszych krajach. Jeśli międzynarodowa i szanowana organizacja zajmuje się tym zagadnieniem, wówczas nasi politycy są niejako na świeczniku i muszą odpowiednio reagować. Ponieważ także i naszym politykom zależy na tym, aby być postrzeganymi jako „liberalni", „światowi" i „otwarci", w tym właśnie dostrzegam szansę; im zależy na tym, aby nie mieć „złej prasy" i zrobią wszystko, aby tego uniknąć - mówi abp Bader. 


Jak można pomóc chrześcijanom w Afryce Północnej. - Poprzez modlitwę, informację, wsparcie finansowe. Pokażcie naszym politykom, że Europa na nich patrzy! To już jest dla nas wielka pomoc. Bez wsparcia finansowego oczywiście nie moglibyśmy przetrwać, zważywszy, że od państwa nie otrzymujemy żadnej pomocy materialnej. Szczególnie potrzebujemy pomocy w realizacji naszej misji. Jesteśmy maleńką wspólnotą w muzułmańskim świecie. Wszyscy jesteśmy dziś powołani, żyć ze sobą razem, chrześcijanie i muzułmanie - odpowiada abp Bader. 


Na koniec zapewnia, że także oni służą swoją pomocą. - Mamy dobre doświadczenia w prowadzeniu międzyreligijnego dialogu, współżycia z muzułmanami. To doświadczenie, możemy i chcemy Wam przekazać. Ale szczególnie pragnę prosić Was o modlitwę za nas. Może to zabrzmieć jak banał, ale leży mi to bardzo na sercu. Bo oprócz informacji i pieniędzy, potrzebujemy przede wszystkim Bożej pomocy, dlatego modlitwa ma dla mnie absolutne pierwszeństwo - konstatuje. 


eMBe/PKWP