Nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT, pisze na TT Krzysztof Mieszkowski. - Nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT, tylko są ludzie, którzy są gejami, lesbijkami i mają prawo do zwykłego normalnego życia - mówi w TokFM Joanna Mucha. LGBT to nie ideologia, lecz ludzie, pisze w Gazecie Wyborczej Jarosław Makowski. Nie ma ideologii LGBT. STOP temu kłamstwu - zamieszcza na Fb post ‎Adam Grela - pisze na łamach Tysol.pl Robert Tekieli

Czemu chcą ukryć jej istnienie i wmówić, że przeciwnicy ideologii LGBT nienawidzą ludzi, chcą ich dyskryminować, a nawet eksterminować? Czemu kłamią?

Ideologia to zbiór wartości, przekonań, idei i poglądów opisujących i oceniających rzeczywistość. To wizja świata istniejącego i projekcje przyszłości. Ideologia to również zbiór zasad postępowania ruchów społecznych, partii politycznych, grup mniejszościowych, u podstaw którego tkwi świadome dążenie do realizacji określonego interesu klasowego, grupowego albo narodowego.

Zobaczmy jak kształtowała się ideologia LGBT, by przybrać dzisiejszą postać.

Jednym z pierwszych liderów ruchu na rzecz równouprawnienia homoseksualistów był Magnus Hirschfeld (1868-1935), niemiecki lekarz żydowskiego pochodzenia, prekursor seksuologii. Był współzałożycielem w 1897 pierwszej niemieckiej organizacji Wissenschaftlich-humanitäres Komitee, zrzeszającej osoby homoseksualne. Głównym polem badań Hirschfelda był homoseksualizm. Stworzył on teorię metatropizmu, według której płeć jest czymś chwiejnym, ulegającym zmianie.

Wilhelm Reich (1897-1957), lekarz, był przekonany, że seksualność jest "ośrodkiem, wokół którego obraca się całe życie społeczne i wewnętrzne życie jednostki". Erotyzację kultury uważał za idealne narzędzie do zniszczenia relacji do Boga, Kościoła, tradycji, państwa, rodziców, ojca i nauczycieli, do zburzenia dotychczasowej struktury i ładu społecznego. Zaspokajaj swoje żądze seksualne, a stworzysz raj na ziemi twierdził Reich.

Margaret Sanger (1879-1966) widziała w macierzyństwie „niewolnictwo reprodukcji”, z którego pragnęła uwalniać kobiety wzorując się na marksistowskiej koncepcji ucisku i wyzwolenia. Twierdziła, że kobieta jest właścicielką swojego ciała oraz swojej płciowości i może nimi zarządzać tak, jak jej się podoba. Zanegowała obiektywny porządek dotyczący prokreacji i macierzyństwa. Była promotorką antykoncepcji i kontroli urodzin. Opowiadała się za sterylizacją i przymusową aborcją ze względu na rasę, pochwalała tezy nazistowskiego programu eugenicznego. W 1942 r. założyła Amerykańską Ligę Kontroli Urodzeń (ABCL), która dwadzieścia lat później zmieniła nazwę na International Planned Parenthood Federation, czyli MiędzynarodowaFederacja Planowanego Rodzicielstwa. Sanger zainicjowała I Światowy Kongres Kontroli Urodzeń w Genewie, rozpoczęła masowy ruch „wolnej miłości”, finansowała badania prowadzące do stworzenie pigułki antykoncepcyjnej. Doprowadziła do uznania w 1965 r. przez Sąd Najwyższy USA zakazu używania środków zapobiegania ciąży za sprzeczny z konstytucją.

Margaret Mead (1901-1978), aktywna biseksualistka, była autorką najpopularniejszej książki antropologicznej wszechczasów: „Dojrzewanie na Samoa” (1928). Była sławna i miała nieomal gwiazdorski status w USA. Ustaliła w toku swoich badań, że wszystkie cechy osobowości, które uznajemy za męskie bądź kobiece, są luźno powiązane z płcią biologiczną i nie wynikają z natury ludzkiej, lecz na drodze socjalizacji kształtuje je kultura. Jej opisy „wolnej miłości’’ u ludów pierwotnych miały wpływ na rewolucję seksualną lat 60. XX wieku. Według niej trzymanie się światopoglądu chrześcijańskiego krępuje ekspresję seksualną i nie pozwala osiągnąć radości z życia. Mead postulowała więc, by zmienić sposób wychowywania dzieci w Stanach Zjednoczonych na wzór samoański: odejść od obowiązującej dotychczas etyki seksualnej, a zamiast tego dać młodzieży możliwość próbowania różnych form aktywności płciowej. Wizja wolnej miłości panującej wśród szlachetnych dzikusów na wyspach wiecznego szczęścia szybko podbiła umysły na Zachodzie. Margaret Mead spowodowała prawdziwą rewolucję w światowej antropologii. Z przeprowadzonych badań wyprowadziła wiosek, że wiele zachowań, które uważa się za naturalne dla człowieka, to ograniczenia narzucone nam przez cywilizację.

Już pięć lat po jej śmierci „The New York Times" na pierwszej stronie ogłosił, że „Margaret Mead dopuściła się poważnych przekłamań co do życia i charakteru Samoańczyków". Okazało się, że jej „praca naukowa” oparta była na wywiadzie z dwoma kobietami, które wprowadziły ją w błąd.

Mead w ogóle nie znała języka samoańskiego i wyciągnęła na temat kultury samoańskiej fundamentalnie błędne i fałszywe wnioski. Okazało się iż w rzeczywistości na Samoa „kult dziewictwa uprawiany jest prawdopodobnie w stopniu bardziej ekstremalnym, aniżeli ma to miejsce w jakiejkolwiek kulturze znanej antropologii”. Finalnie ośmieszające pracę Margaret Maed były wywiady przeprowadzone w języku samoańskim z dawną informatorką Mead, wiekową już panią Fa’apua’a Fa’amū w 1987 roku. Samoanka wyjaśniła, że gdy ona i jej przyjaciółka Fofoa – druga młoda informatorka badaczki – opowiadały Mead o rzekomo „rozwiązłym” życiu samoańskich nastolatków, ich celem nie było świadome wyprowadzenie jej w pole. Podawały one nieprawdziwe informacje dlatego, ponieważ zawstydzały je pytania badaczki odnośnie tego, co w kulturze Samoa stanowi temat tabu!

Mimo całkowitej kompromitacji Maed jej prace dalej stanowią lektury obowiązkowe na uczelniach wyższych wielu krajów świata.

Kolejnym wpływowym oszustem był Alfred Kinsey (1894-1956), profesor entomologii i zoologii, autor nazwanego jego nazwiskiem Raportu, dzieła przełomowego w historii seksuologii.

O ten raport oparte były dwie jego najważniejsze publikacje, „Zachowanie seksualne mężczyzny” (1948) i „Zachowanie seksualne kobiety” (1953). Książki te wywołały skandal, a ich autora uważa się do dziś za ojca rewolucji seksualnej.

Z badań entomologa wynikało, że 86% dorosłych ludzi żyje w sprzeczności z kodeksem obyczajowym.

Kinsey dowodził, że 90% mężczyzn i 30% kobiet popełnia zdradę małżeńską, zaś kontakty homoseksualne miał co trzeci mężczyzna. Z kolei dzieci miało cechować mocne zainteresowanie seksem, a dla większości z nich kontakt fizyczny miał nie być traumatycznym przeżyciem. Teza ta zaczęła być wykorzystywane przez pedofilów.

Twierdzenie o 95% mężczyzn, którzy choć raz dopuścili się przestępstwa na tle seksualnym, Kinsey wysnuł na podstawie danych od więźniów, w większości skazanych za przestępstwa seksualne.

Do dziś funkcjonują publicznie absurdalne twierdzenia z raportów Kinseya, że około 10% mężczyzn to geje.

Te nieprawdziwe wyniki „badań” Kinsey osiągnął dzięki następującym manipulacjom:

1/3 ogółu badanych przez niego była karana za przestępstwa seksualne;

10% męskiej próby badawczej stanowili stali bywalcy klubów gejowskich w San Francisco;

małżeństwem był dla Kinsey’a każdy nieformalny związek, spotykających się co najmniej rok, za małżeństwo uznawał on prostytutkę i jej alfonsa;

wyższe wykształcenie (college level education) uznał u wszystkich, którzy kiedykolwiek uczęszczali na jakikolwiek kurs uniwersytecki.

Cały tekst warto przeczytać na Tysol.pl