Wbrew faktom Roman Dmowski przedstawiany jest jako rusofil. W rzeczywistości lider narodowej demokracji gardził Rosją i Rosjanami.

 

Ten antyrosyjski aspekt poglądów Dmowskiego przybliża praca „Roman Dmowski. Droga do Polski” dr Jolanty Niklewskiej wydana przez Rytm.

Roman Dmowski widział w Niemcach pierwszoplanowe zagrożenie dlatego, że miał „ogromny szacunek dla ich [Niemców] energii, karności, zdolności organizacyjnych, a przede wszystkim dla konsekwencji”. Były to cechy, dzięki którym Niemcy skutecznie germanizowały masy nieświadomych swojej polskości mieszkańców ziem polskich — Dmowski żył w czasach gdy duża część mieszkańców ziem polskich nie uświadamiała sobie swojej polskiej tożsamości i dopiero trzeba było im uświadomić, że są Polakami — co skutecznie udało się narodowcom i ludowcom w początkach XX wieku.

Rosjanami przywódca narodowej demokracji gardził. Jak sam pisał w „Myślach nowoczesnego Polaka” (rozdział 7 „Zagadnienia narodowego bytu”): „Mam pogardę dla Moskali za ich azjatycką skłonność niszczycielską, za tę bezceremonialność, z jaką tratują po niwach wiekowej pracy cywilizacyjnej, za tę wschodnią nieodpowiedzialność przed własnym sumieniem, która w każdej sprawie pozwala mieć dwa oblicza”.

Zdaniem Romana Dmowskiego Polska stała na wyższym, europejskim, poziomie rozwoju cywilizacyjnego niż dzicz rosyjska. Dlatego zdaniem Dmowskiego celem Rosji było powstrzymanie rozwoju na ziemiach polskich, regres cywilizacyjny ziem polskich, by Polacy nie odbiegali od rosyjskiej miernoty. Według lidera narodowej demokracji wyższość Polski nad Rosją przejawiała się w wyższości polskiej kultury, życia politycznego, aktywności społecznej Polaków (Dmowski Rosjan uznawał za biernych i zacofanych).

Zdaniem Romana Dmowskiego za tyranię w Rosji nie odpowiadał tylko carat, ale i cały naród rosyjski. Dlatego dla Romana Dmowskiego zagrożeniem dla Polski była nie tylko niedemokratyczna Rosja, lecz także i Rosja demokratyczna. Opnie Dmowskiego o nienawiści wszystkich Rosjan do Polski potwierdzało stanowisko caratu i rosyjskich demokratów.

Roman Dmowski głosił, że Polacy kulturowo i cywilizacyjnie przynależą do zachodniej cywilizacji. Wzorem dla Dmowskiego było brytyjskie i francuskie społeczeństwo obywatelskie. Dmowski cenił cechy składające się na etos człowieka zachodu jak żywotność, ekspansywność, siła fizyczna i duchowa.

Dla Dmowskiego zaborcy byli wrogami, z którymi należy walczyć tak, by było to dotkliwe dla zaborców, a nie dla Polaków. Lider narodowej demokracji odrzucał wszelkie formy kolaboracji z zaborcami (promowane przez ugodowców, lojalistów i konserwatystów). Zdaniem Dmowskiego „moskalofilstwo jest wstrętne i niezaprzeczalnie szkodliwe”. Dmowski potępiał bierność wobec zaboru rosyjskiego i cierpliwe znoszenie terroru rosyjskiego zaborcy, ograniczania przez Rosjan polskich swobód narodowych, religijnych i gospodarczych.

Zdaniem Dmowskiego pozostawanie pod zaborem rosyjskim groziło wynarodowieniem Polaków. Dmowski doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że dopiero konflikt między Rosją a Niemcami, wzajemne wykrwawienie się oby zaborców, może zapewnić Polsce odzyskanie niepodległości.

Zdaniem Dmowskiego Rosja była państwem opartym „na cynizmie, przewrotności i zimnym okrucieństwie”, najbardziej niemoralnym na świecie krajem, zamieszkałym przez prywatnie sympatycznych Rosjan, którzy w służbie państwowej zostają psychopatami. Rosjanie, zdaniem lidera narodowych demokratów, byli ślepo posłuszni władzy, konformistyczni i bezideowi, a władze rosyjskiego gardziły swoimi poddanymi.

Roman Dmowski definiował Rosję jako państwo azjatyckie, nakierowane na destrukcję, rozbijające więzi społeczne i wszelkie instytucje społeczne, podporządkowujące każdą dziedzinę życia nieustannie rozrastającej się biurokracji, czyniącej z religii instrument realizacji woli rządzących. Publicyści „Przeglądu Wszechpolskiego” pisma wydawanego przez Romana Dmowskiego głosili, że Rosja niszczy życie społeczne, podporządkowanie cerkwi caratowi skutkuje eksplozją sekciarstwa, a kultura Rosji nie oferuje żadnych pozytywnych wzorców. Roman Dmowski głosił, że rosyjskie społeczeństwo jest zatomizowane, niezdolne „do konstruktywnego wzięcia spraw w swoje ręce” i skłonne „przez to do ideologicznych i politycznych szaleństw”.

Dmowski, wykorzystując wszelkie okazje do walki o interes Polski i Polaków został posłem do II Dumy (parlamentu rosyjskiego). Zasłyną wystąpienie w 1907 roku, w którym publicznie stwierdził z mównicy parlamentarnej, że „system rządów w Rosji przesiąknięty jest duchem azjatyckim”, a rząd rosyjski niszczy życie społeczne. Prasa amerykańska i brytyjska pisała wówczas o pogardzie Dmowskiego dla Rosji, i o tezach lidera narodowych demokratów zakładających, że Rosjanie nie stworzyli żadnej pozytywnej idei. Po przemówieniu Dmowskiego premier Rosji Stołupin rozwiązał Dumę. Przyczyną likwidacji Dumy prócz przemowy Dmowskiego były żądania posłów polskich, którzy za poparcie budżetu chcieli praw do języka polskiego na ziemiach polskich. Stanowisko Polaków niezwykle irytowało Rosjan. Warto dodać, że inni narodowi demokraci uznawali pogardę Dmowskiego dla Rosjan za zbyt mało radykalną postawę.

W czasie I wojny światowej Dmowski poparł Francję i Wielką Brytanię

(pozostające w sojuszu z Rosją) przeciwko Niemcom i Austrii. Taki, jak się okazało w 1918 roku, słuszny wybór nie oznaczał zmiany poglądów lidera narodowych demokratów na Rosję. Roman Dmowski dalej uznawał Rosję za patologie, wyrażająca się terrorem biurokracji, megalomanią, szowinizmem i imperializmem — Rosjanie uważali, że cały obszar carskiej Rosji (czyli terenów również przez Rosję okupowanych) do Rosji i Rosjan.

Zdaniem Romana Dmowskiego ustrój Rosji „był zabójczy nawet dla samej Rosji. Doprowadził społeczeństwo rosyjskie do nędzy oraz wyjałowienia intelektualnego i kulturalnego. Społeczeństwo to jest zatomizowane, pozbawione instytucji społecznych, stad zatem bierne i ciemne. Rosjanie nie mają poczucia istnienia prawa i są bezradni wobec samowoli państwa oraz jego biurokracji”. Według Dmowskiego Rosjanie żyją złudzeniami i halucynacjami, co popycha ich do bezmyślnych i szkodliwych działań.

Jan Bodakowski