Polska Ambasada w Chorwacji musiała dementować propagandę rosyjskiego ambasadora na temat II wojny światowej. Z okazji Dnia Zwycięstwa Anwar Azimow, przedstawiając Związek Radziecki jako główną ofiarę II wojny światowej, określił przy okazji Polskę jako „oddanego sojusznika Niemiec”.
-„ZSRR został wciągnięty do wojny przeciwko najsilniejszej armii Europy, wojskom, które nie wiedziały co to porażka…Razem z niezwyciężoną niemiecką armią swoje siły przeciwko ZSRR zwarły wojska prawie całej europy. Sojusznikami Hitlera były Węgry, Bułgaria, Rumunia, Finlandia, Słowacja i Włochy. Przemysły Polski, Austrii, Francji i Czech aktywnie zaopatrywały niemieckie siły zbrojne” – pisał Azimow.
Rosyjski ambasador dodał również:
- „Nie ma co do tego wątpliwości, że Hitler nie chciał oszczędzić swoich słowiańskich tymczasowych sojuszników. Dowodem na to jest zdobywanie Polski, oddanego sojusznika Niemiec do 1939 roku, z którym wcześniej Warszawa dzieliła Czechosłowację, śniąc o wspólnym pochodzie na Związek Radziecki. W ciągu czterech lat wojny Niemcy zamordowali ponad 6 milionów Polaków, do momentu, kiedy to ludobójstwo zostało przerwany przez Armię Czerwoną”.
Do sprawy odniosła się Ambasada RP w Zagrzebiu:
- „Ambasada Rosji w Zagrzebiu niestety ponownie mija się z prawdą” – napisano na Facebooku.
- „Polska nigdy nie była sojusznikiem hitlerowskich Niemiec, w przeciwieństwie do ZSRS. Pozwolimy sobie przypomnieć tylko podpisany w Moskwie pakt Ribbentrop-Mołotow, który przyczynił się do wybuchu II wojny światowej – najtragiczniejszego konfliktu w dziejach ludzkości – której rocznicę zakończenia dziś obchodzimy” – wyjaśnia polska Ambasada.
kak/wPolityce.pl