Rosyjski dziennik "Kommiersant" postanowił skomentować wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Zdaniem rosyjskiego medium, Zełenski stanął po stronie Polski w sporze o historię z Rosją, po raz pierwszy obciążając winą ZSRR za rozpętanie drugiej wojny światowej.

 

Zdaniem gazety, "przyjaźń przeciwko Rosji pozostaje gruntem dla konsolidacji Warszawy i Kijowa".

Jak podkreśla "Kommiersant", Polska pozostaje jednym z ważniejszych dla Ukrainy państw, na które stawia ona w swojej polityce wobec krajów europejskich.

 

Dziennik przytacza słowa prezydenta Ukrainy o tym, że "naród polski pierwszy odczuł na sobie konsekwencje zbrodniczego spisku reżimów totalitarnych". Zełenski "faktycznie uznał wspólną odpowiedzialność Niemiec i ZSRR za wybuch wojny" i "niedwuznacznie stanął po stronie Warszawy w sporze o historię z Moskwą" - stwierdza "Kommiersant".

 

 Zełenski "dał do zrozumienia, że Ukrainie i Polsce udało się zbliżyć stanowiska w sprawie interpretacji historii" - podkreśla gazeta. 

 

 

 

gb/niezalezna.pl