Posiedzenie jest, oczywiście, następstwem sprawy trzech posłów PiS: Adama Hofmana, Mariusza Kamińskiego oraz Adama Rogackiego. Jak wiadomo, politycy pobrali bardzo wysokie zaliczki na podróż służbową do Madrytu samochodem, ale polecieli tam tanimi liniami lotniczymi. Wszyscy trzej posłowie zostali w zdecydowany sposób usunięci z partii.

„Jakiego regionu naszego państwa byśmy się nie dotknęli, jakiego ministerstwa – „afera goni aferę”. Co tu dużo mówić – tutaj próbuje się rozpętać histerię przy pomocy zaprzyjaźnionych mediów, tylko dlatego, że trzech posłów opozycji zachowało się niestosownie. Potrafimy natychmiast z tego wyciągnąć wnioski” – powiedział Joachim Brudziński w rozmowie z „RIRM”.

Trzeba mu przyznać rację. To świetnie, że Radosław Sikorski chce rozliczać posłów z ich wydatków. Najpierw powinien jednak zacząć od swojej partii, a jeszcze wcześniej: od siebie. Trudno bowiem uwierzyć, że 1300 złotych wydanych na obiad z Jackiem Rostowskim nie było, przynajmniej w moralnych kategoriach, grubym nadużyciem.

bjad/nasz dziennik/radio maryja