"Kiedy mówimy o terrorystach islamskich to wydaje mi się, że w Polsce tego nie rozumiemy. Jeżeli popatrzymy na liczbę ofiar terroryzmu islamskiego w Polsce i Europie i na liczbę terroryzmu chrześcijańskich, czy innych wydarzeń to okazuje się, że terroryzm islamski nie jest zagrożeniem. Medialnie to się dobrze sprzedaje, bo można to powiązać z wędrówką ludów. (…) Gdybyśmy mieli zdefiniować o co chodzi w tych zamachach, to chodzi o fundamentalizm, którego się boimy. Boimy się fundamentalizmu islamskiego, chrześcijańskiego, czy fundamentalizmu Erdogana, czy PiS-u" - stwierdził Mateusz Kijowski, lider Komitetu Obrony Demokracji. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Stanisława Piętę, posła Prawa i Sprawiedliwości.

Stanisław Pięta, PiS:

"Widać wyraźnie, że pana Kijowskiego dopadła frustracja. Rozkładający się KOD oraz chyba letnie upały wpływają na stan umysłu lidera Komitetu Obrony Demokracji. To stąd biorą się tego rodzaju wypowiedzi i oceny. Tak naprawdę jest to wyjątkowy brak wrażliwości i szacunku dla rodzin ofiar islamskich zamachów.

Chrześcijaństwo nakazuje miłość do wroga, a islam zachęca do jego zabicia. Można tylko ubolewać nad tym, że pan Kijowski nie ma tak elementarnej wiedzy.

Z punktu widzenia politycznego, im więcej tego rodzaju "mądrości", tym szybciej Polacy zdadzą sobie sprawę, kim jest pan Kijowski, jaki jest sposób jego myślenia, wartościowania. Myślę, że powinniśmy zachować spokój i zaufać Opatrzności i mądrości obywateli."

Not. KZ