Jak poinformował dziś „Nasz Dziennik”, minister sprawiedliwości i prokurator generalny miałby sprawdzić sprawdzić czy protesty, z którymi mieliśmy do czynienia po wydaniu przez Trybunał Konstytucyjny wyroku ws. aborcji eugenicznej w Polsce, nie były inspirowane z zagranicy. Chce tego wiceprzewodniczący Trybunału Stanu, sędzia Piotr Ł. Andrzejewski.
Wskazał on na „[…] wiele budzących wątpliwości posunięć organizatorów protestu w imię zalegalizowania nieograniczonej aborcji”.
W swoim wniosku Andrzejewski – podkreśla „Nasz Dziennik” – zwrócił uwagę na to, że celem protestu mogą być próby politycznego zamachu stanu poprzez wywołanie stanu powszechnego zagrożenia zdrowia, życia oraz mienia obywateli w eskalowaniu pandemii koronawirusa.
Wnioskuje on o to, aby wszcząć postępowanie wyjaśniające:
„[…] w przedmiocie prawdopodobieństwa zorganizowania na terytorium państwa polskiego struktur przestępczości zorganizowanej”.
dam/"Nasz Dziennik",PAP