Zabicie nienarodzonego dziecka to „prywatna sprawa” kobiety. Jedzenie mięsa jednak już prywatną sprawą nie jest – uważa Sylwia Spurek. Eurposłanka Zielonych domaga się w związku z tym wprowadzenia podatku od mięsa.
Sylwia Spurek kontynuuje swoją „walkę z mięsożercami”. Niedawno europosłanka chciała zakazać reklam mięsa, mleka i jaj. Teraz postuluje wprowadzenie podatku od mięsa.
- „To, co jemy, nie jest prywatną spraw. Papierosy, alkohol i benzyna są opodatkowane akcyzą. Teraz czas na podatek od mięsa, który pokryje koszty leczenia chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka oraz koszty szkód środowiskowych. #PodatekodMiesa”
- napisała Sylwia Spurek na Twitterze.
To, co jemy, nie jest prywatną sprawą‼️ Papierosy, alkohol i benzyna są opodatkowane akcyzą. Teraz czas na podatek od mięsa, który pokryje koszty leczenia chorób spowodowanych spożywaniem mięsa i mleka oraz koszty szkód środowiskowych. #PodatekodMiesa https://t.co/BwS54Vy6XS
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) March 26, 2021
Do swojego wpisu dołączyła link do artykułu mającego uzasadniać wprowadzenie takiego podatku. Argumentem jego autorki jest fakt istnienia podatku od papierosów, alkoholu i benzyny. W tekście przywołuje się też wprowadzony w Polsce tzw. podatek cukrowy.
- „W UE obowiązuje zasada – zanieczyszczający płaci. Na razie branża mięsna czy mleczarska od lat jest dotowana z publicznych pieniędzy m.in. na promocję. I jest oszukiwana przez rządzących, że tak było, jest i będzie”
- cytuje autorka tekstu europosłankę Spurek.
kak/Twitter, F5 Foodie