Pan Bóg jeden raczy wiedzieć, co się tam dzieje.” – z uśmiechem zastanawia się Biskup, odpowiadając na pytanie o konflikt w Porozumieniu. „Myślę, że jeżeli chodzi o wyrzuconych posłów, to zapewne przejdą oni do PiSu. Nie sądzę, że zostaną wolnymi elektronami.” Na temat ostatnich wydarzeń w partii Jarosława Gowina rozmawiamy z dr hab. Bartłomiejem Biskupem, politologiem, wykładowcą UW.

Tomasz Poller. Jeszcze przed niespełna rokiem przewidywał Pan rozpad Porozumienia, wskazując na wyraźny podział na konserwatystów i liberałów. Jak odniósł by się Pan do tego, co dzieje się w tym momencie w tej partii?

Dr hab. Bartłomiej Biskup: Pan Bóg jeden raczy wiedzieć, co się tam dzieje… Myślę, że trochę mamy do czynienia z odpryskiem tego, co działo się w zeszłym roku. Mieliśmy tą całą sytuację z panią minister Emilewicz. Teraz już jej nie ma, ale problem, jak widać, pozostał i jakieś tarcia tam są. Myślę, że to są zbliżone frakcje czy grupy: frakcja w której była pani Emilewicz i frakcja, która kojarzona jest z panem Bielanem. To można odczytywać jako dalszy ciąg tej sytuacji z wiosny czy z lata. Tam w pewnym momencie po prostu Jarosław Gowin miał bardzo słabą pozycję. Natomiast, nie jest to już ta sama rzeka, gdyż pozycja Gowina w lecie a dzisiaj to jest po prostu niebo a ziemia. Tamtym razem Gowin się utrzymał, Emilewicz nie stworzyła ani większej frakcji ani nie przejęła partii. Od tego czasu Gowin się tylko wzmocnił. Miała też miejsce kolejna rekonstrukcja rządu, podczas której został na powrót wicepremierem. Jest jedną z twarzy walki z pandemią, stawia się w takim świetle, tak kreuje swój obraz. Odzyskał władzę nad partią i jest dzisiaj aktywny. I dlatego, jeżeli nawet by próbować tego, co robi poseł Bielan (i nawet być może ma rację, pod względem statutowo literalnym, bo nie czarujmy się, nie były te procedury zachowane) to decyduje tutaj jednak ta pozycja polityczna.

O ile grupa Gowina doprowadziła do wyrzucenia z partii posłów Bielana i Bortniczuka, poseł Bortniczuk odwzajemnił się opowieścią dla mediów, jak to Gowin wiosną rozmawiał z opozycją, która obiecywała mu tekę premiera, był już nieomal dogadany… Czy Pana zdaniem chodzi tu o jakoś uprawdopodobnione fakty czy też po prostu poseł Bortniczuk chce się przy pomocy takich przekazów po prostu Gowinowi odgryźć?

Trudno powiedzieć… Rozmawiał, nie rozmawiał… Jarosław Gowin był wcześniej w rządzie z Donaldem Tuskiem, zna ich tam wszystkich, myślę, że ci politycy mają ze sobą cały czas kontakt. Czy rozmawiał o tym, by odejść z koalicji z PiSem, to szczerze wątpię. Wiosną, kiedy ta jego pozycja była słaba mógł odejść. Było poruszenie, gdy miała miejsce sprawa z wyborami. Wtedy jego przejście miałoby jakiś sens, ale nawet wówczas powtarzał, że największą wartością jest „Zjednoczona Prawica”. Raczej bym wykluczał, że chciał zmieniać koalicję.

Jakie mogą być prawdopodobne polityczne następstwa tego, co dzieje się teraz w Porozumieniu?

Myślę, że jeżeli chodzi o wyrzuconych posłów, to zapewne przejdą oni do PiSu. Nie sądzę, że zostaną wolnymi elektronami. PiS ich przygarnie. Dla Gowina może to oznaczać mniejszy udział w rozgrywkach koalicyjnych. Musi kalkulować, ile ma szabel. Ta sytuacja osłabia Porozumienie i działa na korzyść Prawa i Sprawiedliwości.