Prof. politologii UKSW Norbert Maliszewski skomentował wyniki rozmów i niektóre polskie reakcje na szczyt RE.

"Nie, nie było sukcesu. Poszło jak zawsze, czyli Merkel i Macron stworzyli plan, wszyscy go przyklepali w ciągu nocy, a jak się ktoś sprzeciwiał, to rozbito V4. No właśnie nie, zmienił się układ w UE i trzeba się liczyć m.in. z V4. Sprawdził się PM Morawiecki"-uznał.


"Jaką tekę, portfolio wyznaczyłby Timmermas polskiemu komisarzowi, proponowanemu przez rząd PiS. A jaką będzie można wynegocjować z von der Leyen, jeśli została wybrana m.in. ze względu na upór EPP, ale i V4? ps. chłopaki nie płaczcie"-dodał.

"A Timmermans jako Przewodniczący Komisji Europejskiej z pewnością odpuściłby procedurę "praworządności" na podstawie Artykułu 7. Głosowanie przeciw Polsce z pewnością zyska jednomyślność w Radzie Europejskiej. Oj, bajkopisarze:)"- stwierdził.

"Gwoli doinformowania: Timmermans był planem Merkel m.in. dogadanym z SPD, jego upadek był upokorzeniem dla Merkel (nie genialną strategią); a te wszystkie kpiny z Morawieckiego są związane z tym, że upada argument propagandowy izolacji PiS w UE, miłego:)"-poinformował.

"1) ważny nowy układ w UE; 2) współpraca V4; 3) Przewodnicząca wybrana zgodnie z życzeniem Polski, nie wbrew; 4) ważny stosunek do Rosji Przewodniczącej, a 5) wybieranie kandydata "za procedurę z art 7." głupie, gdyż Polska straciłaby wiarygodność w negocjacjach"- podsumował.

Tysol.pl