Dramatyczne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. W symagodze w Pittsburghu w stanie Pensylwania doszło do strzelaniny, w której zginęło według różnych źródeł od 4 do nawet 8 osób.

Poza ofiarami śmiertelnymi jest też wielu rannych, wśród których są też policjanci. Napastnikiem był 46-letni Rob Bowers, który w mediach społecznościowych zamieszczał wcześniej antysemickie komentarze.

Mężczyzna wtargnął do synagogi, gdzie odbywały się równolegle trzy nabożeństwa i ceremonie szabasowe. Lokalna telewizja KDKA twierdzi, że uzbrojony wkroczył krzycząc „Wszyscy Żydzi muszą zginąć” i otworzył ogień.

Bowers miał zostać zatrzymany, gdy próbował przedostać się do samochodu.

dam/IAR,PAP