Rzeczona klinika funkcjonuje na granicy prawa. Jej dyrektor, James Prendergraft, kilka razy trafiał na pierwsze strony gazet. Pięć razy zabierano mu prawo wykonywania zawodu lekarza. Między innymi wykonywał aborcje w bardzo późnym stadium ciąży. W czerwcu klinika została zamknięta, bo dyrektor nie był w stanie zapłacić milionowych kar, nałożonych nań w kilku procesach. Jednak już w lipcu klinika zaczęła funkcjonować ponownie. Dyrektor utrzymuje, że nigdy nie dopuścił się żadnego nielegalnego czynu, chociaż wg portalu kath.net chłopcu, który przeżył zabieg aborcji w jego klinice i urodził się przez cesarskie cięcie, odcięto nogę.

PCh/kath.net