Polska Agencja Prasowa skierowała do Światowej Organizacji Zdrowia pytanie w sprawie bezpieczeństwa przeprowadzenia wyborów w formie korespondencyjnej. Zdaniem ekspertów WHO: „ryzyko transmisji wirusa za pośrednictwem listów i przesyłek jest niewielkie”.

Ekspertka europejskiego oddziału WHO dr Catherine Smallwood została zapytana na czwartkowej wideokonferencji prasowej przez dziennikarza PAP, czy wybory korespondencyjne stanowią znaczące ryzyko dla zdrowia publicznego podczas trwania pandemii koronawirusa. Odpowiedziała, że takiego niebezpieczeństwa nie stanowią, gdyż zgodnie z obecnym stanem wiedzy na temat transmisji wirusa, niskie jest ryzyko przenoszenia go za pośrednictwem przesyłek:

-„Jak wiemy, ten wirus rozprzestrzenia się między ludźmi przez kropelki oddechowe lub czasami przez kropelki oddechowe, które są w stanie skazić powierzchnie. Ale opierając się na tym, co wiemy, (należy wnioskować, że) ryzyko skażenia przesyłki komercyjnej albo listu jest stosunkowo niskie” – powiedziała.

Brytyjska ekspertka przypomniała, że głównym sposobem transmisji wirusa jest bliski kontakt międzyludzki.

W czasie tej konferencji zabrał głos również dyrektor europejskiego biura WHO dr Hans Kluge. Stwierdził on, że nawet połowa zmarłych z powodu koronawirusa pacjentów w Europie to mieszkańcy domów opieki dla osób starszych. Podkreślił, że wiele do życzenia pozostawia poziom opieki w takich placówkach. Zwrócił uwagę na problem, jakim jest częste przepracowanie obsługi tych miejsc i ich niskie zarobki.

Kluge zapowiedział też wysłanie misji WHO na Białoruś, do Tadżykistanu i Turkmenistanu, mających wesprzeć te kraje w walce z pandemią. Zdaniem władz dwóch ostatnich z tych państw, nie ma tam jeszcze żadnego przypadku zakażenia.

kak/ PAP