W stolicy Białorusi tamtejsza milicja po raz pierwszy od początku demonstracji w tym kraju po wyborach prezydenckich zaczęła brutalnie zatrzymywać kobiety.

Jak relacjonuje Radio Swaboda, w dniu dzisiejszym odbył się w Mińsku na placu Wolności kolejny protest kobiet. Aby zademonstrować pokojowość protestu kobiety przyniosły garnki i łyżki. Wielu milicjantów tradycyjnie nosiło kominiarki, które kobiety zaczęły niektórym z nich zdejmować.

Milicjanci – jak podaje radio – działali bardzo brutalnie nie zważając na to, że mają do czynienia z kobietami.

Po raz kolejny białoruska milicja aresztowała dziennikarzy telewizji Biełsat.

mp/tt/radio swoboda/andrzej poczobut/tut.by