- Poinformowałem pana ambasadora, że nie ma zgody w Polsce na tego typu narrację, na tego typu oskarżenia, że jesteśmy zdziwieni, rozczarowani i z niepokojem odnotowujemy te słowa, które padały z ust samego pana prezydenta Łukaszenki i jego otoczenia – powiedział na konferencji prasowej wiceszef MSZ Marcin Przydacz po spotkaniu z ambasadorem Białorusi Uładzimirem Czuszauem
Wezwanie ambasadora Białorusi do MSZ było wynikiem podawania przez najwyższych przedstawicieli władz Białorusi nieprawdziwych informacji na temat m.in. rzekomego zamiaru naruszania neutralności granic Białorusi przez Polskę lub wojska NATO.
Przydacz dodał też:
- Uznajemy taką narrację za bezzasadną i opartą na nieprawdziwych i szkodliwych argumentach. W Polsce nie toczy się żadna debata na temat przesunięć granicznych, nie ma żadnych ruchów wojsk, a tego typu twierdzenia padały w debacie publicznej na Białorusi. Jest to, naszym zdaniem, próba nastraszenia społeczeństwa białoruskiego jakimś wyimaginowanym wrogiem zewnętrznym
❗️#PILNE | Ambasador Białorusi został wezwany w trybie pilnym do @MSZ_RP.@marcin_przydacz: W Polsce nie toczy się żadna debata nt. jakichkolwiek przesunięć granicznych. Poinformowałem pana ambasadora, że nie ma naszej zgody na tego typu oskarżenia. pic.twitter.com/nym5a1nQ6n
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) August 27, 2020
mp/tvp info