Kiedy Aleksander Łukaszenka straszy ściągnięciem rosyjskich wojsk na granicę z Polską, Władimir Putin wysyła swoje bombowce do przeprowadzania kolejnych prowokacji. Dwa rosyjskie samoloty bojowe przeleciały dziś w bezpośrednim sąsiedztwie jednej z platform wiertniczych na Bałtyku. Potwierdzając te informacje Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podkreśla, że nie naruszono przepisów i nie było zagrożenia dla bezpieczeństwa.

Dziennikarze „Dziennika Bałtyckiego” ustalili, że przelot rosyjskich samolotów zarejestrowali „pracownicy morskiego centrum produkcyjnego pracującego na złożu B8, znajdującego się w polskiej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim”.

W mediach społecznościowych opublikowano film, na którym zarejestrowano zdarzenie.

- „Mogę potwierdzić, że 26 października, przy jednej z naszych platform, doszło do incydentu z przelotem odrzutowców”

- powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu” rzecznik prasowy Lotosu, Adam Kasprzyk.

O incydencie powiadomiono służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju.

Odnosząc się do zdarzenia Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podkreśliło, że Rosjanie nie złamali przepisów międzynarodowych, a „przestrzeń powietrzna nad platformą wiertniczą, znajdująca się polskiej strefie ekonomicznej, nie jest strefą zabronioną dla obcych sił powietrznych”.

kak/Dziennik Bałtycki, tvp.info.pl