- Są tam osoby współpracujące z organizacjami terrorystycznymi, osoby, które miały przeszkolenie wojskowe, bojowe. To na pewno nie są, jak chciały media przez ostatnie tygodnie, biedne rodziny, kobiety z dziećmi, uchodźcy polityczni - powiedział na temat migrantów wiceszef MSWiA Błażej Poboży w rozmowie z Radiem ZET.

Migranci koczujący na granicy polsko-białoruskiej mieli mieć w swoich telefonach treści pedofilskie, zoofilskie lub też nagrania pokazujące egzekucje.

Poboży wskazał także, że osoby te popełniły przestępstwo polegające na próbie nielegalnego przekroczenia granicy.

Dodał, że upublicznienie wiadomości o treściach znalezionych na telefonach migrantów ma "pokazać skalę zagrożenia, z jaką mamy do czynienia".

Poboży stwierdził, że rozumie, iż prezentacja tych treści mogła wstrząsnąć opinią publiczną. Było to jednak w jego ocenie konieczne.

- Rozumiem, że mogła wstrząsnąć opinią publiczną i dobrze. Wiele osób przez ostatnie dni i tygodnie pozostało w fałszywym obrazie rzeczywistości, z którą mamy do czynienia - powiedział.

- Jeśli w grupie 200 osób mamy 50 osób z takimi materiałami, to jest to powód do refleksji dla osób, które dały porwać się obcej narracji i powtarzały ją w stosunku do Polski - dodał.

Poboży zapowiedział także dalsze kontrole zawartości telefonów migrantów.

Wiceszef MSWiA wypowiedział się również na temat perspektyw związanych ze stanem wyjątkowym.

Ocenił, że jeśli obecnie w pobliżu granicy z Polską przebywa 10 tys. migrantów, to lada chwila reżim Łukaszenki może ściągnąć tam nawet 100 tys. takich osób.

- Jeśli my, dzięki naszej bezwzględnej i bardzo twardej polityce zamkniemy możliwość przekraczania tej granicy, to Łukaszenka zostanie z tym problemem i czymś, czym próbował uderzyć w Polskę - wskazał Poboży.

Poboży odniósł się także do doniesień o śmierci 16-latka na granicy polsko-białoruskiej.

- Na wczoraj nie było informacji ze Straży Granicznej, że ta osoba zmarła na terytorium Polski, prawdopodobnie zmarła na terytorium Białorusi. Nie zgadzam się na to, by przypisywać ofiary reżimu Łukaszenki polskiej Straży Granicznej, polskim służbom, które strzegą naszych granic. Nie mamy prawa tego robić - stwierdził.

Dodał, że to reżim Łukaszenki ma krew na rękach, ponieważ odpowiada on za wszystkie zgony na granicy.

jkg/radio zet