Kolekcja listów, pocztówek, gratulacji i próśb, które otrzymywał Czesław Kiszczak jest imponująca. Wśród „Kiszczak Papers” w Stanford dziennikarze Polskiego Radia i „Rzeczpospolitej” znaleźli między innymi nieznane listy od Andrzeja Szczypiorskiego, Wiktora Woroszylskiego i Andrzeja Wielowieyskiego.

Listy odnaleziono w amerykańskim Instytucie Hoovera, tak, jak publikowane poprzednio.

I tak, jak podaje Polskie Radio, Wiktor Woroszylski dziękował w 1987 roku Kiszczakowi za przywrócenie mu paszportu. Z kolei inny pisarz, Andrzej Szczypiorski, prosił Kiszczaka w 1983 roku o interwencję w sprawie wyjazdu do Szwajcarii i Austrii, później dziękował za pomoc i zapewniał, że ceni sobie zaufanie, jakim obdarzył go Kiszczak.

Później Szczypiorski dziękował jeszcze za paszport dla żony, choć zaznaczał, że jego poglądy są odmienne od kiszczakowych. Pisał zarazem: ,,Jestem bardzo rad, że w mojej Ojczyźnie znaczna część władzy spoczywa w rękach człowieka, który bez wahania podejmuje takie właśnie decyzje. Pamiętam czasy, kiedy bywało inaczej. Mam nadzieję, że one nie wrócą, właśnie dzięki Pana staraniom''.

Do Kiszczaka pisał też Aleksander Małachowski, działacz Solidarności i dziennikarz, później twórca Unii Pracy i wicemarszałek Sejmu. Tłumaczył się ze swojej działalności opozycyjnej i przekonywał, że działalność ta jest niegroźna, a we władzach ,,S'' znalazł się,bo ,,uległ presji'' środowiska zawodowego.

Wreszcie dziennikarze piszą o kartce bożonarodzeniowej, jaką do Kiszczaka wysłał za czasów rządu Tadeusza Mazowieckiego Andrzej Wielowieyski. Prosił o ,,ucałowanie rączek dla Żony''. Przekonywał też, że to dzięki Kiszczakowi Europa Środkowo-Wschodnia wchodzi ,,na drogę pięknej, choć trochę rozszalałej demokracji''.

Zdjęcia listów można obejrzeć na stronach Polskiego Radia - TUTAJ

bb/Polskie Radio