Pauling zarobił w ciągu 8 lat kilka milionów dolarów jako fotograf w porno przemyśle. W tajemnicy przed swoją żoną dorabiał sobie również pracując przy filmach pornograficznych. Jednak oferta 4 tysięcy dolarów za dzień pracy była pierwszą tak wysoką  w jego karierze. Jadąc do domu po spotkaniu w siedzibie Playboya, nagle zjechał na pobocze. Niespodziewanie zaczął się modlić. - Prosiłem Boga, by mnie pobłogosławił i nie wiem dlaczego zacząłem dziękować za nowy kontrakt - wyznaje w LifeSiteNews. Pauling przyznaje, że podczas modlitwy czuł jakby uderzyła go fala elektryczna. Uczucie było tak niebywałe, że fotograf uznał, że musi to być Boska interwencja.  

 

Porno gwiazda ssie kciuk

 

/

Były fotograf opowiada, że pierwszy kontakt z pornografią miał w trzeciej klasie szkoły podstawowej, gdy wziął do ręki magazyn „dla panów”. Jednak dopiero po ślubie uzależnił się totalnie od pornografii. Pauling spędzał coraz więcej czasu w sieci. Nie kładł się spać z żoną i pod pozorem pracy zagłębiał się w internetowe porno. Szybko zapragnął wyprodukować własny film pornograficzny. Z uwagi na to, że był freelancerem z własnym biurem, mógł w tajemnicy przed żoną werbować kobiety do swoich produkcji. Po tym, jak zdradził swoją żonę po raz drugi,  niespodziewanie postanowił zadzwonić z porno konwencji i wyznać, czym się zajmuje. - Była wstrząśnięta. Nasze małżeństwo dobiegło końca - wyznaje. Rozwód “wyzwolił” Paulinga, który postanowił całkowicie poświęcić się przemysłowi porno. Tylko w pierwszym miesiącu pracy zarobił 50 tysięcy dolarów. Przez następne 8 lat fotograf pracował przy najróżniejszych produkcjach. Zarobił w tym czasie kilka milionów dolarów. Mimo ciągłych imprez i obcowanie z wieloma młodymi dziewczynami, które werbował do filmów, Pauling pogrążał się w przygnębieniu. Nie mógł pozbyć się myśli, że jego praca niszczy życie innym ludziom, szczególnie modelkom, które rekrutował do brutalnego świata pornografii. Na pytanie, czy jego zdaniem porno jest pociągające, odpowiada dziś, że „nie ma nic pociągającego w widoku dziewczyny, która po odegranej scenie siedzi skulona i przerażona w kącie i ssie kciuk”.


Pauling przyznaje również, że w tamtych latach czuł ogromną nienawiść do chrześcijaństwa. Wpływ na to miało wychowanie przez surowego ojca pastora, który wyznawał Boga, jako kogoś, kto tylko stanowi zakazy i nakazy. - Nie mogłem znieść hipokryzji chrześcijan, o której mój ojciec dobrze wiedział - mówi dziś. Po rozpoczęciu pracy w przemyśle porno uwielbiał chodzić do swoich przyjaciół chrześcijan i chwalić się swoją pracą w przemyśle. Chodziło o to, by ich wkurzyć. Pierwszy raz pomyślał o porzuceniu dotychczasowego życia, gdy spotkał  na swojej drodze członków kościoła XXXChurch podczas konwencji porno w Las Vegas. - Oni, zamiast stać przed budynkiem i protestować przeciwko pornografii, byli na konwencji, robili dziewczynom makijaże i przy okazji opowiadali o Jezusie. Rozdawali ulotki i broszurki. Nie oceniali ludzi z branży. Mówili im, że Bóg ich kocha i chce zmienić ich życie – opowiada Pauling.

 

Kontrowersyjny Kościół XXX

 

/

 

„Jezus kocha gwiazdy porno tak samo jak pastorów, futbolistów, kłamców, złodziei i prostytutki. Wszyscy jesteśmy dla niego tacy sami. Jesteśmy tylko ludźmi, którzy potrzebują Boga” - czytamy na odwrocie okładki nowatorskiego opracowania Biblii, które pojawiło się na rynku w 2006 roku. Egzemplarze  Nowego Testamentu w wersji XXX są rozdane od lat na zjazdach porno przemysłu, targach erotycznych i innych branżowych spotkaniach. Od kontrowersyjnej akcji odcina się jednak Amerykańskie Towarzystwo Biblijne, którego nie przekonał szokujący, ale skuteczny pomysł założycieli Kościoła dla gwiazd porno. Cztery lata wcześniej dwóch pastorów z Kalifornii, Craig Gross i Mike Foster, założyli Kościół, który miał na celu dotrzeć do ludzi pracujących w przemyśle porno. Foster opowiadał w jednym w wywiadów, że pewnego razu, kiedy brał prysznic, przyszedł do niego Bóg i powiedział tylko jedno słowo: „pornografia”. Postanowił więc odpowiedzieć na wezwanie. Pastorzy poruszają się po gorącej Kalifornii  wielkim jeepem z napisem „Porn Mobile” i kilkoma busami z odważnymi hasłami. Kościół działa prężnie w Internecie. Ich strona XXXChurch.com samą nazwą nawiązuję do porno przemysłu. Jednak po jej wbiciu w wyszukiwarkę, zamiast rozebranej panienki, wyskakuje porada, jak wyjść z uzależnienia od pornografii. Jedną z inicjatyw grupy jest „Narodowa Niedziela Porno” („National Porn Sunday”), podczas której wierni zebrani w stu kościołach otrzymują antypornograficzne materiały i mogą porozmawiać z pastorem o swoich problemach. Natomiast „Trinity Project” ma zachęcić  pracujące w branży porno gwiazdy do zmiany zawodu. - Jesteśmy pastorami. Dlatego staramy się nakłonić ludzi, by po prostu rozmawiali o problemie pornografii - tłumaczył Gross na łamach „New York Times” kilka lat temu. W CBN News pastorzy przekonywali, że pomogli wielu mężczyznom, których małżeństwa rozpadły się przez porno branżę. - Najwyższy czas, aby chrześcijanie stali się bardziej świadomi i zaczęli działać, zanim zaleje nas fala pornografii. Siejemy ziarno na trudnej ziemi, ale wierzę, że z Bożą pomocą zbierzemy naprawdę dobre plony - przekonywał w telewizyjnym wywiadzie Foster. Konserwatywni chrześcijanie są oburzeni działalnością pastorów, którzy z pewnością balansują na granicy prawdziwej ewangelizacji a show z Jezusem w roli głównej. Jednak na razie są niezwykle skuteczni i znajdują naśladowców w innych gałęziach showbiznesu.

 

Organizacja „Modele dla Chrystusa”, która przypomniała o sobie podczas ostatniego słynnego nowojorskiego „Tygodnia Mody”, również stara się wyrwać modelki z libertyńskiego i bezwzględnego świata mody. Kilka miesięcy temu o swojej działalności w Fox News opowiadała modelka Christina Nearman, która w trakcie ciężkiej choroby, zaciągnięta tam siła przez koleżankę, trafiła na jedno ze spotkań organizacji. - Zobaczyłam piątkę ludzi modlących się za mnie. W środku wszystko się we mnie burzyło. Byłam wściekła. Ci ludzie kładli na mnie swoje ręce, modlili się na głos. Pomyślałam, że to jacyś pomyleńcy. Nagle w trakcie tego wszystkiego poczułam obecność Boga. Zaczęłam płakać. Gdy rano szłam robić testy, inna modelka zapewniała, że będzie się za mnie modlić. Potem okazało się, że została uleczona. Wtedy właśnie zaangażowaliśmy się w ruch „Modele dla Chrystusa” - dodaje modelka. Organizacja została powołana do życia na początku lat 80. przez modela Jeffa Calenberga, który przyznał w wywiadzie, że Bóg dał mu misję ewangelizacji w miejscu, gdzie często się Go odrzuca. Wraz ze swoją przyszłą żoną wpadł na pomysł cotygodniowych spotkań biblijnych w jej mieszkaniu. Na spotkania zaczęło przychodzić coraz więcej ludzi z „branży”. Calenberg przekonywał w wywiadzie dla CBN, że  przestał występować w reklamach papierosów i alkoholu. Członkowie organizacji, którzy podkreślają, że przed wstąpieniem do niej uważali, iż szczytem sukcesu jest być na bilbordzie na Times Square, dziś przekonują, że to przestał być ich priorytet. - Najważniejsze jest bycie z Jezusem, naszym Panem - mówi Brandon Davidson, który występował na wybiegach w Paryżu i Mediolanie. Dziś organizacja wyciąga modeli z narkomanii, anoreksji czy alkoholizmu. Wszystko z Chrystusem na ustach. Na stronie organizacji można przeczytać, że ma ona już swoje oddziały w Nowym Jorku, Los Angeles, Miami, Tokio, Mediolanie, Paryżu. „Wciąż widzimy zmianę życia wielu ludzi dzięki Jezusowi. Dołączcie do nas” - czytamy na stronie.

   

Pauling spotyka Jezusa


/


Donny Pauling przed pamiętnym uczuciem „elektrycznej fali” modlił się okazjonalnie. Zdecydował się jednak wstąpić do XXXChurch. Nawrócenie nie dokonało się w ciągu jednej nocy. Proces ten trwał kilka lat. Jednak to właśnie zaangażowanie w XXXChurch spowodowało, że zaczął się w ogóle modlić, co doprowadziło go do nagłego zwrócenia się w stronę Jezusa w ciągu pamiętnej podróży samochodem w 2006 roku. - Po tym mistycznym doświadczeniu, po prostu odszedłem - opowiada. - Nie było to łatwe. Miałem wiele rachunków do spłacenia. Więc wszystko straciłem - dodaje. Opuściła go również po pięciu latach związku jego dziewczyna. Związała się z managerem „Playboya”. Pauling, mimo finansowej zapaści i stracie ukochanej, napisał wówczas na swoim blogu, że pierwszy raz od dawna czuje ulgę i szczęście. Po odejściu z branży, został pastorem. Założył internetową firmę i jeździ po świecie opowiadając o rzeczywistości pornobiznesu i uzależnieniu od niego. Wielu ludzi nie prosi o pomoc, ponieważ czują się winni za swoje czyny. Muszą jednak zdać sobie sprawę, że nawet, jeżeli grzech odciąga ich od Boga, to On wciąż ich kocha. - Nie ważne co robią. Jego miłość jest bezwarunkowa - przekonuje były fotograf branży porno. Zapewnia również, że jego praca ma sens, nawet jeżeli zostanie wyśmiany na jakimś spotkaniu. - Były przypadki, że ludzie przychodzili do mnie dwa lata po spotkaniu, gdy dopiero doszły do nich moje słowa – mówi. - Bóg, który kocha nas nie szuka powodu by wtrącić nas do piekła. On szuka każdego sposobu by nas od niego uchronić. Nie pozwólcie więc by wasze poczucie winy was ujarzmiło. Stawcie mu czoło - zachęca  Pauling.


Łukasz Adamski