O decyzji bułgarskich władz w tamtejszym MSZ poinformowana została ambasador Rosji Eleonora Mitrofanowa.
Ustępujący szef rządu Kirił Petkow wyjaśnił, że decyzję tę podjęto z uwagi na ustalenia służb i zapowiedział, że najpewniej już w najbliższą niedzielę wydalone osoby opuszczą kraj.
- „Większość tych ludzi pracowała bezpośrednio dla obcych służb i ich dyplomatyczna rola była wyłącznie przykrywką. Kiedy obce rządy próbują ingerować w wewnętrzne sprawy Bułgarii, my odpowiadamy”
- oświadczył.