Polska Konferencja Episkopatu wydała stanowisko, w którym zdecydowanie sprzeciwiła się planom rządu, jednak zabrakło w nim jednej istotnej kwestii – ostrzeżenia skierowanego do katolickich polityków, którzy biorą udział w tworzeniu takich praw. Kościół katolicki tradycyjnie karze ekskomuniką za bezpośrednie uczestnictwo w aborcji, ale co z tymi, którzy wspierają jej legalizację i tworzą prawo sprzyjające cywilizacji śmierci?
- Mamy do czynienia z sytuacją kompletnie bezprawną, w której możliwie jest zabicie wielu nienarodzonych dzieci. Jest to bardzo poważna sprawa, z której wagi zdają sobie sprawę także w Episkopacie Polski. Dlatego Zespół Ekspertów Konferencji Episkopatu Polski ds. Bioetycznych opublikował we wtorek stanowisko, w którym skrytykował wytyczne zgodnie z którymi niedługo możemy mieć do czynienia z masową falą aborcji w Polsce – czytamy w tekście Gorana Andrijanića ja portalu wPolityce.pl
Jak pisze autor, dziś w Polsce widzimy coś, co można nazwać próbą budowania "kościoła Tuska" – fałszywej instytucji, w której moralne zasady katolickie są zastępowane politycznymi interesami. Donald Tusk oraz politycy jego otoczenia usiłują przekonywać, że możliwe jest popieranie aborcji i jednoczesne trwanie w katolickiej wierze. Pojawia się coraz więcej przykładów hipokryzji – politycy, którzy wcześniej deklarowali przywiązanie do wartości chrześcijańskich, teraz milczą lub otwarcie wspierają działania sprzeczne z nauczaniem Kościoła.
Sytuacja ta domaga się zdecydowanej reakcji Episkopatu - czytamy. Kościół katolicki, jako obrońca życia i moralności, nie może pozwolić na polityczne manipulacje, które podważają jego nauczanie i wprowadzają zamęt wśród wiernych. W tej chwili potrzebujemy stanowczego "Non possumus" – wyraźnego sprzeciwu wobec prób wykorzystania religii do realizacji celów politycznych – stwierdza autor.
Zamiast budowania fałszywego "kościoła", który odwraca się od fundamentalnych zasad, potrzeba odważnych liderów duchowych, którzy będą bronić wartości chrześcijańskich przed cynicznymi grami polityków.