Przedstawiciele dotychczasowej opozycji kierują pod adresem szefa banku centralnego kolejne groźby, mówiąc o usunięciu go z urzędu i postawieniu przed Trybunałem Stany. W rozmowie z Business Insider do sprawy odniosła się wiceprezes NBP Marta Kightley.
- „Jeszcze raz podkreślę, że nie ma żadnym powodów, aby stawiać prezesa NBP przed trybunałem. Te powody, które się pojawiają w przestrzeni publicznej, są dęte i polityczne. Nie znajduję żadnego argumentu, który miałby uzasadniać Trybunał Stanu dla prezesa NBP, a tym samym zawieszenie go w obowiązkach”
- powiedziała.
Podkreśliła, że groźby wobec prezesa NBP szkodzą państwu, ładowi instytucjonalnemu i gospodarce. W związku z tym zwrócono się o interwencję do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego i Europejskiego Banku Centralnego.
- „W pismach podnosimy, że działania, o których mówią politycy, są wbrew unijnym traktatom. Uznaliśmy, że istotne jest poinformowanie Europejskiego Banku Centralnego o groźbach, jakie są kierowane pod adresem prezesa NBP i o tym, że brak jakichkolwiek podstaw prawnych do postawienia do przed Trybunałem Stanu”
- wyjaśniła wiceprezes.
- „Prosimy też EBC, ale i MFW oraz Bank Światowy o podjęcie działań w tej sprawie. Mamy już umówione rozmowy z przedstawicielami tych instytucji, wiemy, że ich służby prawne analizują sytuację i liczymy na szybką reakcję”
- dodała.