Doradca szefa MSW Ukrainy Anton Heraszczenko podał, że samochód został trafiony przez rosyjski pocisk w trakcie drogi do miasta Czasiw Jar w obwodzie donieckim, które leży kilkanaście kilometrów od Bachmutu, gdzie obecnie toczą się zacięte walki.

W wyniku ostrzału konwoju humanitarnego na Ukrainie przez rosyjskich agresorów rannych zostało dwóch naszych rodaków, którzy pomagają tam jako wolontariusze.

Decyzję premiera Mateusza Morawieckiego w ich sprawie przekazał minister w KPRM Michał Dworczyk.

- Ranny na Ukrainie wolontariusz zostanie przetransportowany do Polski – poinformował Dworczyk.

Informację o ostrzale konwoju humanitarnego przekazał w sobotę na Facebooku polska inicjatywa "Nehemiasz", która współpracuje z ośrodkami pomocowymi na Ukrainie. Jak podano, ranni Polacy zostali natychmiast ewakuowani zgodnie z procedurami medycznymi. Obaj obecnie przebywają w szpitalu, daleko od linii frontu.

- Od początku, oprócz pomocy i wsparcia otrzymywanych od naszych ukraińskich współpracowników, wolontariusze zostali otoczeni pomocą ze strony polskiej ambasady. Na miejsce udał się też zastępca szefa Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej, który jest w bieżącym kontakcie z nami i z rodzinami wolontariuszy – czytamy we wpisie.

- Wolontariusz polski ranny podczas 🇷🇺 ostrzału na🇺🇦. @ZPHM_PL jest w stałym kontakcie z lekarzami ze szpitala, w którym przebywa ranny. Odwiedził go wiceszef @ZPHM_PL Zgodnie z decyzja @MorawieckiM jak tylko będzie to możliwe ZPHM przetransportuje rannego do 🇵🇱 na dalsze leczenie – przekazał na Twitterze Dworczyk.