Prowadzący rozmowę na kanale YouTube „Goniec” red. Wojciech Mulik, postanowił poświęcić rozmowę z prof. Czarnkiem projektowi Koalicji 13 grudnia dotyczącemu związkom partnerskim.

Były szef resortu edukacji i nauki w odpowiedzi na zadane mu pytanie przekonywał, że wychowywanie dziecka przez osoby LGBT nie wpływa dobrze na rozwój dziecka.

„Wychowanie powinno się odbywać w oparciu o standardy zapisane w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym oraz w Konstytucji RP i nie ma tu żadnego wykluczenia” – tłumaczył prof. Czarnek.

Prowadzący usiłował lansować tezę, że wychowywanie dzieci przez pary homoseksualne w żaden sposób nie wpływa negatywnie na rozwój tychże dzieci. Jego zdaniem badania mówią o tym „w sposób jednoznaczny”.

„Przypomnę panu, że był pan ministrem edukacji a nie ministrem na temat chłopskiego rozumu” – zaatakował Czarnka red. Mulik.

Prof. Czarnek podkreślił, że czytał wiele opracowań naukowych dowodzących, że wychowanie dziecka przez pary jednopłciowe wpływa negatywnie na rozwój dziecka.

„Zarzucanie mi chłopskiego rozumu jest bardzo nieeleganckie z pana strony jako gospodarza tego programu” – zwrócił się do dziennikarza polityk PiS i dodał: „Dlaczego zarzuca mi pan chłopski rozum, gdy powołuję się na badania naukowe?”.

Dziennikarz zareagował stwierdzeniem: „Dlatego, że jednak 99 proc. badań mówi to, co ja mówię”.

„99 proc. badań mówi to co pan? Niech pan mi to udowodni” – ripostował prof. Przemysław Czarnek.

Gdy były szef resortu edukacji ponownie próbował tłumaczyć, że tego rodzaju wychowanie negatywnie wpływa na psychikę dziecka, dziennikarz najwidoczniej utracił kontrolę nad własnymi emocjami i zaczął dopytywać: „Ale przez kogo? Przez takie osoby jak pan?”.

Red. Mulik zrzucił również Czarnkowi, że ten wskazując na negatywne skutki dla psychiki dziecka wychowywanego przez związek jednopłciowy - „proponuje segregację ludzi”.

„Panie redaktorze, bardzo panu dziękuję za tę rozmowę, ale jeśli nadal chce mnie pan obrażać to oczywiście się nie pozwolę obrażać. Pan z uporem maniaka próbuje mnie tu obrazić” – stwierdził prof. Czarnek, podając prowadzącemu rękę i wychodząc ze studia.

Mulik natomiast pozostał w studiu, w towarzystwie najlepszym, bo swoim, no i tych „99 proc. badań” oczywiście.