Przypomnijmy, że po uchyleniu przez Sejm immunitetu posłowi Marcinowi Romanowskiemu, został on w lipcu zatrzymany i postawiono mu zarzuty. W momencie tych czynności posła chronił jednak europejski immunitet, przysługujący mu jako członkowi delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Interweniował przewodniczący tej organizacji Theodoros Rousopoulos, po czym w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa zwołano w nocy pilne posiedzenie, w czasie którego odrzucono wniosek prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu. Sąd stwierdził, że posła Romanowskiego chroni immunitet.
Do wydarzeń tych na antenie TVN24 wróciła szefowa Kancelarii Prezydenta.
- „Tak Marcin Romanowski ma immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Są umowy międzynarodowe, immunitet jest wielowiekową tradycją relacji międzynarodowych i jasne są w tym zakresie przepisy, ma pan minister immunitet, prokuratura, albo tego nie zbadała, albo o tym zapomniała”
- powiedziała minister Paprocka w programie „Jeden na jeden”.
- „Powiedzmy sobie szczerze, że był to blamaż prokuratury, niewzięcie pod uwagę takich okoliczności. Ja na to patrzę w ogóle w innym kontekście. PO czy szerzej cała koalicja przez 8 lat rządów PiS-u cały czas odwoływała się do prawa europejskiego, cały czas odwoływała się do standardów, cały czas żądała pomocy z tamtej strony, po czym potknęła się na regulacjach europejskich. Zawsze szukanie takiej pomocy poza porządkiem prawnym niestety lubi się mścić i dokładnie w tej sytuacji tak było”
- dodała.