Autor mozaik ksiądz Marko Rupnik jest oskarżony o seksualne i psychiczne molestowanie ponad dwudziestu dorosłych kobiet. Naganne praktyki miały dotykać zarówno zakonnic, jak i kobiet świeckich w latach 1980-2018. Problem w tym, że zakon jezuitów uznał zarzuty mu stawiane za wiarygodne i usunął go ze swego zgromadzenia. Delegat jezuitów o. Johan Verschueren zajmujący się sprawą stwierdził, że oskarżenia względem Rupnika można ocenić jako „bardzo” prawdopodobne.

Ks. Marko już nie jest jezuitą, ale formalnie pozostaje on księdzem. A skupiona wokół niego wspólnota Centro Aletti głosi jego niewinność i wzywa, by do czasu zakończenia postepowań przyjmować zasadę domniemania niewinności. Sprzeciwia się też usuwaniu jego mozaik, bo jak wskazuje w swym oświadczeniu – były to dzieła grupy osób, a nie tyko samego ks. Rupnika.

Nie wiadomo, kiedy zacznie się jakiś postępowanie Stolicy Apostolskiej. Ks. Rupnik mieszka w Rzymie i nie podlega żadnym ograniczeniom. Ale ileś osób wierzy, że Jezuici mieli powody do usunięcia go ze swego zakonu.

Ks. Marko Rupnik jest jednym z najbardziej cenionych twórców mozaik o charakterze religijnym, które ozdabiają rozmaite miejsca kultu katolickiego w różnych krajach i osobą, na której jednocześnie ciążą poważne zarzuty. Co zrobić z jego mozaikami?

Biskup diecezji Tarbes Lourdes stanął więc przed problemem. Czy można oderwać dzieło od jego autora. Biskup powołał specjalną komisję, która podjęła się rozważań i dyskusji na ten temat. W jej składzie spotkali się sędzia, prawnik zajmujący się kwestiami praw autorskich, historycy sztuki, ale i ofiary wykorzystywania seksualnego. Zwyciężyła opinia, że mozaiki, mimo swej treści zgodnej z nauczaniem Kościoła, stają się jednak czynnikiem zgorszenia i w szczególności są obraźliwe dla osób, które były domniemanymi ofiarami księdza Rupnika. Dla niektórych ofiar ich obecność byłą wręcz przeszkodą w odwiedzeniu maryjnego sanktuarium. Na szczęście okazało się, że zakrycie, a docelowo demontaż mozaik da się przeprowadzić stosunkowo sprawnie. Biskup Nicas podsumował całą sprawę tak: „Ofiary opisywały mi tę rzeczywistość »mozaik« przyrównując je do dwóch ramion oprawcy obejmujących ich i budzących absolutnie przerażającą traumę. Wielu z nich mówiło, że zamiast doświadczyć w tym miejscu ramion Niepokalanej obejmującej swoje dzieci, doświadczały wrażenia molestujących je ramion księdza Rupnika. W Lourdes sprawę dzieł występnego zakonnika rozwiązano z dużą dozą stanowczości.”

Ksiądz Rupnik stworzył projekty dla paruset przestrzeni teologicznych na całym świecie. Na liście miejsc, na które wpłynął swą twórczością artystyczną są tak różne miejsca kultu jak: Watykan, Fatima, Bazylika przy grobie św. Ojca Pio czy na przykład krakowskie sanktuarium św. Jana Pawła II. W samych Włoszech jego dzieł jest 111, w tym 57 w Rzymie i okolicy. Jakie decyzje podejmą hierarchowie, pod których pieczą znajdują się te specyficzne dzieła sztuki religijnej? Domyślić się można, że w każdym wypadku decyzja będzie wynikiem dyskusji w każdym z tych miejsc. Dla wszystkich wierzących sprawa mozaik księdza Rupnika to przypomnienie, jak trudne dylematy przychodzi nam rozwiązywać gdy stajemy wobec dzieł formalnie godnych pochwały, ale naznaczonych świadomością, że ich autor oskarżany jest o nieprawość.

Do końca jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy domniemane zepsucie autora przekłada się na recepcję jego dzieł. Pewności przed końcem postępowania nie uzyskamy.

Biskup Lourdes do tego czasu chce dzieła zakryć.