Polka bardzo wyraźnie rozprawiła się z reprezentantką Stanów Zjednoczonych w pierwszej odsłonie zmagania, wygrywając aż 6:1.
Drugiego seta polska liderka rankingu WTA przegrała jednak dość niespodziewanie 2:6.
Na szczęście w ostatnim i decydującym Świątek znów okazała się lepsza od rywalki.
Amerykanka przy stanie 4:1 dla Polki musiała przerwać mecz z powodów zdrowotnych.
Już jutro o godz. 12 na francuskim korcie Iga Świątek zmierzy się z Chinką Qinwen Zheng o udział w wielkim finale Igrzysk Olimpijskich.
Zwyciężczyni jutrzejszego polsko-chińskiego starcia będzie miała zagwarantowany co najmniej srebrny medal z opcją na olimpijskie złoto.