Odnosząc się do insynuacji Donalda Tuska, szef resortu obrony powiedział:

- To sfrustrowany typ, który opowiada niestworzone historie.

Jak powiedział w środę Błaszczak, za rządów Tuska podjęto wiele złych decyzji z punktu widzenia obronności Polski.

Tusk odnosząc się do szczytu NATO powiedział też, że Platforma Obywatelska przekazała listę propozycji, które zdaniem tego ugrupowania rządzący powinni sformułować podczas szczytu NATO.

Jak powiedział, poza publicznymi wypowiedziami, do prezydenta RP miał także zostać wysłany kilka dni temu dokument wskazujący na wzrost zagrożenia na wschodniej granicy oraz jakie powinny być oczekiwania Polski. Jakie te oczekiwania były Tusk już nie powiedział, ale – jak dodał - polska delegacja tej propozycji nie zgłosiła w Madrycie.

Minister Błaszczak odnosząc się do tych rewelacji Donalda Tuska zareagował twaro. Wskazał też to, „co robił Donald Tusk, kiedy był premierem”.

- To nie był ambitny program. W ogóle, jeżeli jakikolwiek program miał (Tusk będąc premierem - PAP). A teraz też nic nie wskazuje na to, żeby miał jakiś program, jakąś ofertę, z którą idzie do wyborów. No bo to jest kampania wyborcza w wykonaniu Donalda Tuska — stwierdził szef MON.

Minister Błaszczak wykazał też, z jakiego powodu w jego opinii rządy Tuska „z punktu widzenia obronności były złe”.

- W roku 2011, a więc niedługo po ataku rosyjskim na Gruzję (w 2008 r. - PAP), Donald Tusk, jego rząd, likwidował jednostki wojskowe i to szczególnie na wschód od Wisły — przypomniał wicepremier Błaszczak, wymieniają tu zlikwidowanie m.in. „pułku w Suwałkach, batalionu w Siedlcach, 1 Dywizji Zmechanizowanej im. Tadeusza Kościuszki z siedzibą w Legionowie, brygady w Lublinie”.

- To była likwidacja jednostek wojskowych. To było zmniejszanie zdolności obronnych Rzeczypospolitej Polskiej — stwierdził szef resortu obrony.