O planie rządu minister Hennig-Kloska mówiła w czasie konferencji prasowej.

- „Podjęliśmy decyzję, że nie mamy czasu na pełne procedowanie ustawy, bo ona by mogła dopiero gdzieś w przyszłym tygodniu trafić na Komitet Stały Rady Ministrów, potem Rada Ministrów, parlament, pierwsze, drugie, trzecie czytanie, więc mrożenie cen energii na czwarty kwartał dołączy do tej ustawy, która będzie miała swoje drugie czytanie dzisiaj w formie poprawki. Dlatego, że musimy zakończyć ten proces przed przerwą wakacyjną w Sejmie”

- powiedziała.

Dlatego właśnie kluczowe dla Polaków rozwiązanie ma znaleźć się w jednej z najbardziej kontrowersyjnych ustaw tego rządu.

- „To jest jedyna ustawa, która zakończy swój bieg w sposób bezpieczny przed przerwą wakacyjną, w sejmie, w senacie, więc stąd decyzja. To jest jedyny powód, dla którego dołączamy mrożenie energii do tej ustawy. Ja nie mam w tej chwili na tak zaawansowanym etapie żadnej innej ustawy w parlamencie. Do Pałacu Prezydenckiego ja przekazałam wszystkie dane”

- przekonywała reprezentantka Polski 2050.

W czasie dzisiejszej konferencji prasowej w Hadze prezydent Andrzej Duda został zapytany przez dziennikarkę Polskiego Radia o to, czy podpisałby przygotowaną przez rząd ustawę, do której w trybie pilnym dopisano by poprawkę przedłużającą zamrożenie cen energii do końca roku.

 - „Pani redaktor nawiązała do Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która odbyła się w zeszłym tygodniu. Jeszcze raz dziękuję wszystkim uczestnikom, całej scenie politycznej, za bardzo odpowiedzialne podejście do kwestii szczytu NATO, postanowień tego szczytu, decyzji, które musimy tutaj podjąć. To były bardzo dobre dyskusje. Rozmawialiśmy oczywiście również o energetyce. Temat wiatraków też się pojawił. Ja mówiłem, że nie jestem entuzjastą takich rozwiązań w ustawie wiatrakowej, które będą powodowały, że wiatraki będą dokuczały ludziom, że będzie psuty w Polsce krajobraz. Osobiście nie jestem zwolennikiem wiatraków. Jestem zwolennikiem innych rodzajów energii odnawialnej”

- powiedział prezydent.

- „Rozumiem, że niestety pan premier i jego współpracownicy wrzucając taką poprawkę, która ma zabezpieczyć Polaków przed wzrostami cen energii, po prostu próbuje wymusić na mnie podpis na tej ustawie, stawiając mnie pod ścianą, ale musi pamiętać, że ja już kończę moją drugą kadencję”

- dodał.