Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek ustawę o powołaniu Państwowej Komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Na wieść o tym opozycja i klakierujące jej media dosłownie wpadli w furię. Padały wyzwiska i groźby. Jak się wydaje, kolejną granicę przeszedł były już naczelny tygodnika „Newsweek”, Tomasz Lis.

- Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora – napisał na Twitterze Tomasz Lis.

Warto przy tym zaznaczyć, że Tomasz Lis już raz prezydenta Andrzeja Dudę przepraszał po bezczelnym ataku na jego córkę w trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej.

Oburzeni tym wpisem byli nawet jego poplecznicy.

- Mam nadzieję, że Minister Sprawiedliwości, Prokurator Generalny @ZiobroPL zajmie się pańskim haniebnym tłitem – napisał Jan Mosiński.

- Czy Pan właśnie deklaruje, że po zwycięstwie pana obozu politycznego przeciwników będzie się mordować w komorach gazowych? Dziwie się, że to piszę, ale mam nadzieję, że jest pan pijany, zwłaszcza że już późno. Choć to niczego nie usprawiedliwia. Prawdziwa twarz „demokratów” – czytamy we pisie Rafała Bucy.

- Chłopie, ty się uspokój, bo Cię zmiecie z planszy – pisze Blanka Aleksowska.

- To niesamowite, że w dniu, w którym można napisać niemal wszystko o PiS i – wyjątkowo – dostać lajki niemal od wszystkich, Tomasz Lis i tak potrafi napisać coś, co wszystkich odrzuci – pisze Jakub Wencel.

- Gdyby nie było Tomasza Lisa, pis musiałby go wymyślić. Nikt - gdy gra toczy się o niezdeklarowanych wyborców - nie robi tyle złego dla opozycji – brzmi inny kolejny.

- Opozycja ciężko pracuje żeby miesiąc do miesiąca powolutku zdobywać kolejne procenty poparcia, ale na szczęście przychodzi wtedy szanowny red. Tomasz Lis, cały na biało i jednym wpisem kończy mękę opozycji, odbierając jej jakąkolwiek nadzieję na zwycięstwo – czytamy we wpisie Mikołaja Rumianka.

- Trzy razy odświeżyłem, żeby upewnić się, czy Pan naprawdę to napisał… I trzy razy przekonałem się, że powinno się Panu odciąć internet – pisze kolejny twitterowicz.