Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski przekazał mediom nagranie, w którym kieruje swoje słowo związane z dzisiejszą 10. rocznicą katastrofy smoleńskiej:

-„Katastrofa smoleńska nas wszystkich po prostu poraziła” – mówi hierarcha.

W nagraniu arcybiskup przypomina, że w pierwszej dekadzie XXI wieku Polacy przeżyli dwa wydarzenia, „których daty pamiętamy z minutową dokładnością”. Pierwszym była śmierć św. Jana Pawła II, drugim natomiast katastrofa smoleńska, do której doszło 10. kwietnia 2010 roku, o godz. 8.41:

-„Na śmierć Ojca Świętego w jakiejś mierze wszyscy się duchowo przygotowywaliśmy, zwłaszcza od świąt wielkanocnych, kiedy nie mógł on wypowiedzieć mimo ogromnych, osobistych wysiłków żadnego słowa błogosławieństwa Urbi et Orbi, którego chciał wtedy udzielić z okna swojego papieskiego apartamentu” – mówi abp Jędraszewski.

Dodaje:

-„Mimo tych duchowych przygotowań cały niemal polski naród wtedy płakał i trwało to aż do chwili jego pogrzebu, gdy na jego trumnie zamknęła się księga Ewangelii”.

Jak przypomina, żal Polaków łagodziła wówczas wiara i przekonanie, że papież przeszedł do domu Ojca, które zostało wyrażone w okrzykach „Santo subito!”.

-„Katastrofa samolotu rządowego, na pokładzie którego lecieli nasi najwybitniejsi przedstawiciele życia państwowego i narodowego, łącznie 96 osób z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i jego małżonką Marią, z ostatnim prezydentem RP na Wychodźstwie Ryszardem Kaczorowskim, z wicemarszałkami Sejmu i Senatu oraz z przedstawicielami wszystkich partii politycznych zasiadających wówczas w polskim parlamencie, z dowódcami wszystkich rodzajów sił zbrojnych, także z biskupami polowymi i innymi duchownymi, ta katastrofa nas wszystkich po prostu poraziła” – stwierdza arcybiskup Krakowa.

Jak podkreśla, wydarzenia sprzed 10. lat stały się „jedną, wielką żałobą narodową”:

-„Pamiętamy kondukt z ciałami najpierw pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a dwa dni później jego małżonki z Okęcia do Pałacu Prezydenckiego i ogromne rzesze wzdłuż trasy przejazdu i wielkie kolejki ludzi, którzy godzinami czekali na moment, w którym mogliby złożyć im osobisty hołd. Na koniec ich pogrzeb na Wawelu 18 kwietnia 2010 r.”.

W swoim wystąpieniu abp Jędraszewski podkreśla, że do dziś nie są nam znane wszystkie okoliczności tragedii:

-„Niestety, do dzisiaj nie znamy wszystkich okoliczności tej tragedii” – stwierdza.

-„Tym bardziej modlimy się więc o wieczne zbawienie dla wszystkich ofiar tej katastrofy, pamiętając jednocześnie o ofiarach zbrodni katyńskiej. Delegacja RP z panem prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, która wtedy leciała do Smoleńska, udawała się tam, aby oddać hołd naszym bohaterom bestialsko zamordowanym 70 lat wcześniej, w 1940 r.” – mówi hierarcha.

kak/ PAP