Europoseł PiS Adam Bielan stwierdził w rozmowie z portalem Interia.pl, że rządzący od początku nie mieli zaufania co do deklaracji producentów szczepionek w sprawie wielkości dostaw i obawy te okazały się słuszne. Jak podkreślił, Pfizer łamał ustalenia już w grudniu.

15 stycznia firma Pfizer poinformowała o zmniejszeniu dostaw swoich szczepionek do państw Unii Europejskiej. Podkreślono, że zmniejszenie dostaw jest podyktowane planami zoptymalizowania produkcji, dzięki czemu później dostawy będą mogły być jeszcze większe. Opóźnienia z powodu mniejszej od pierwotnie zakładanej wydajności produkcji zapowiedziała też firma AstraZeneca. Dziś rano natomiast pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk przekazał, że z opóźnieniem dotrą również szczepionki produkowane przez firmę Moderna.

Interwencje w związku z opóźnieniami podejmuje Komisja Europejska. Swojego niezadowolenia nie ukrywają natomiast europejskie państwa. W rozmowie z portalem Interia.pl europoseł Adam Bielan wskazał, że rządzący od początku podchodzili z rezerwą do deklaracji producentów.

- „Nie mieliśmy zaufania do deklaracji producentów w sprawie wielkości dostaw i jak się okazało słusznie. (...) Już w grudniu Pfizer zaczął łamać ustalenia i dostaliśmy mniej dawek niż było zapowiedziane” – stwierdził polityk.

Państwa Unii Europejskiej korzystają ze szczepionek dostarczanych w ramach wspólnych umów wynegocjowanych przez Brukselę. Niektóre kraje członkowskie, w tym Niemcy, złamali jednak solidarność i zawarły porozumienia z koncernami farmaceutycznymi na własną rękę. Wobec tego pojawia się coraz więcej głosów, aby również Polska przestała się oglądać na UE i podjęła samodzielne starania o szczepionki. Adam Bielan przekonuje, że nie byłoby to najlepsze rozwiązanie.

- „Powinniśmy (...) trzymać się polityki solidarności w UE tak długo, jak to będzie możliwe. Także ewentualne zaskarżanie będzie bardziej skuteczne, jeśli będzie się odbywało na poziomie unijnym” – podkreślił polityk.

Dodał, że w porównaniu z wieloma innymi państwami UE, Polska wobec zmniejszenia dostaw jest w nieco lepszej sytuacji, ponieważ zabezpiecza drugą dawkę szczepionek. Zaznaczył, że rządzący zdecydowali się na takie posunięcie właśnie w związku z brakiem ufności co do deklaracji producentów.

kak/Intera.pl, niezależna.pl