Portal Fronda.pl: Dziś w sieci ukazał się spot Janusza Palikota. To dość dziwne 4-minutowe nagranie, na którym polityk zdaje się oddawać wiernopoddańczy hołd prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Czym mógł się kierować Palikot?

Artur Górski, PiS: Palikot, wiedząc, że wyborów prezydenckich nie wygra, tym hołdem daje do zrozumienia prezydentowi Komorowskiemu, że jeśli będzie druga tura, poprze właśnie obecnego lokatora pałacu. Ale jednocześnie wpisuje się w konflikt między frakcjami PO. Wie, że główny obóz Platformy, odziedziczony po Tusku, mimo pozornej wojny, jest wstępnie dogadany z SLD, jeśli trzeba będzie uzupełnić koalicję w przypadku zwycięstwa wyborczego PiS. Po drugiej stronie stoi właśnie Komorowski ze swoimi ambicjami i lewicowymi poglądami, które choć skrzętnie ukrywane, to - jak słusznie uważa Palikot - bardzo podobne do jego poglądów.

Co w zamian za taką laurkę dla Komorowskiego mógł otrzymać Palikot?

Palikot szykuje sobie miękkie lądowanie po wyborach, licząc się z tym, że Twój Ruch nie odniesie sukcesu. Chce stać się po wyborach prawą ręką Komorowskiego. Liczy na jego wdzięczność i ochronę polityczną, a także - gdyby znalazł się poza Sejmem, a Komorowski wygrał wybory - stanowisko ministerialne w Kancelarii Prezydenta. Wówczas tylnymi drzwiami wróciłby dzięki Komorowskiemu do PO i szykował jego przywództwo w partii po drugiej kadencji. Takiego bezwzględnego sojusznika, kogoś od brudnej roboty, potrzebuje właśnie Komorowski.

Po raz kolejny PiS (w spocie nazwany skrajną prawicą) jest oskarżony o podpalanie Polski, nienawiść i wprowadzania stanu wojennego. Co Pan czuje, kiedy słyszy takie oskarżenia? Czy one w ogóle znajdują jakieś uzasadnienie?

Znamy ten język. To jest język rodem z PRL-u, kiedy komuniści opozycję niepodległościową oskarżali o bycie skrajną prawicą, czarną reakcją. Mówili wówczas, że antykomuniści kierują się nienawiścią, chcą podpalić Polskę i doprowadzić do wojny domowej, a sami wprowadzili stan wojenny i mordowali księży i przeciwników politycznych. Wówczas komuniści straszyli opozycją, Solidarnością, tak dzisiaj podobnie politycy o poglądach i mentalności komunistycznej, jak Palikot, straszą PiS w sposób wulgarny i kłamliwy. Wiemy przecież, że "człowiek z penisem w dłoni" jest politykiem i człowiekiem pozbawionym zasad, a atakując PiS dodatkowo chce zasłużyć się prezydentowi Komorowskiemu. Czyni to nie tylko przez nienawiść do PiS, ale i przez serwilizm wobec swojego przyszłego protektora.

Rozm. MaR