Według informacji "Faktu", prezydent Andrzej Duda jest zmuszony pozostać w Stanach Zjednoczonych o jeden dzień dłużej. Chodzi o awarię samolotu, którym głowa państwa przyleciała do Chicago na pięciodniową wizytę. 

Maszyna LOT-u miała wylecieć o godzinie 21:30 czasu lokalnego, uległa jednak awarii. Jacek Cegła, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta poinformował, że prezydent już jutro wróci do kraju. 

Rzecznik PLL LOT, Adrian Kubicki wyjaśnił, że w samolocie, którym Duda miał wrócić z wizyty w USA związanej z objęciem przez Polskę przewodnictwa w RB ONZ zawiódł system TCAS. Mowa o jednym z pokładowych systemów zapobiegających zderzeniom statków powietrznych. 

yenn/Fakt24.pl, Fronda.pl