W trakcie dzisiejszego nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, kiedy rząd przedstawiał informacje na temat koronawirusa, Robert Biedroń niestety nie mógł ich wysłuchać. Miał na głowie ważniejsze sprawy, mianowicie, przedstawić mediom, że w sprawie epidemii rząd nie podaje informacji.

Kandydat Lewicy na prezydenta opuścił sale plenarną w momencie, gdy głos zabierał minister spraw wewnętrznych i koordynator służb specjalnych, Mariusz Kamiński. Powodem wyjścia europosła było zorganizowanie na sejmowym korytarzu konferencji prasowej. Biedroń mówił wówczas dziennikarzom o tym, że rząd nie poinformował należycie o swoich działaniach.

kak/ tvp.info.pl