Auchan, Decathlon i Leroy Merlin zdecydowały się pozostać w Rosji po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, co wywołało bojkot sieci. Dane ze sprzedaży pokazują, że przez interesy w Rosji, w Polsce giganci tracą klientów.

- „Chcąc porównać natężenie ruchu w czasie przed wojną oraz w jej trakcie, w wybranych sklepach sieci handlowych Auchan, Leroy Merlin i Decathlon, wybraliśmy najbardziej zakupowe dni tygodnia, czyli soboty — trzy w marcu oraz jedną w lutym, dokładniej 5 lutego, ponieważ ta najlepiej odzwierciedlała standardowe natężenie ruchu w czasie sprzed wojny w Ukrainie”

- mówi Julia Langa z aplikacji Janosik, której eksperci przygotowali dane na temat sprzedaży w tych sklepach.

- „19 marca miał miejsce główny protest przeciwko przedsiębiorstwom kontynuującym działalność w państwie rosyjskim. Jednak według naszego zestawienia danych, dopiero 26 marca najbardziej zmalało natężenie ruchu w największych sklepach Auchan, Leroy Merlin i Decathlon w Polsce”

- wyjaśnia w rozmowie z businessinsider.com.pl.

Według badania przeprowadzonego przez UCE Reseach i Syno Poland dla Business Insider Polska aż 68,9 proc. Polaków deklaruje, że nie będzie kupować produktów i usług firm, które pozostają na rosyjskim rynku.

Bojkot widać również w danych o płatnościach kartami w Polsce.

- „Bojkot sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, to więcej niż tylko hasła w mediach społecznościowych. Dane o płatnościach kartami PKO BP pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja”

- donoszą analitycy PKO BP.

kak/Business Insider Polska