Inkwizycja jest etatowym chłopcem do bicia dla wszystkich krytyków Kościoła katolickiego. Wielu katolików (w wyniku swojej ignorancji) bezkrytycznie ulega antykatolickiej kampanii nienawiści i pomówień wymierzonych w inkwizycje, by w konsekwencji pod wpływem antyklerykalnych kłamstw krytykować działania inkwizytorów. Taka postawa jest wysoce nieodpowiedzialna i niemoralna – fakty dotyczące inkwizycji są sprzeczne z antyklerykalną czarną legendą o tej zacnej instytucji.

Między innymi w zbiorze artykułów i wywiadów „Tragiczne skutki magii i czarów” (wydawnictwa Monumen, wydawcy miesięcznika „Egzorcysta”) czytelnicy mają okazję znaleźć bardzo interesujące informacje o inkwizycji sprzeczne z kłamstwami kolportowany przez antykatoliką propagandę.

W opublikowanym na kartach zbioru „Tragiczne skutki magii i czarów” artykule profesora Cezarego Taracha można przeczytać, że Inkwizycja Hiszpańska została powołana do życia bullą papieża Sykstusa IV „Exigit sinceras devotionis affectus” w celu „czuwania nas religijną jednolitości społeczeństwa oraz przestrzegania zasad wiary katolickiej”.

Mająca duże wpływy we władzach hiszpańskich Inkwizycja ścigała okultystów i satanistów – działaniom tym towarzyszyła akcja edukacyjna o szkodliwości czarów. W 1526 roku zwołana przez generalnego inkwizytora sesja teologiczna poświęcona czarom uznała, że „praktykę tę należy traktować jako herezje lub apostazje”.

Inkwizytorzy prócz przyczyn demonicznych okultyzmu zwracali też uwagę na zaburzenia psychiczne, brak edukacji i skłonności do fantazjowania. Przełożeni inkwizytorów nakazywali im powściągliwość, roztropność i nieuleganie histerii. Sądy świeckie miały za złe inkwizytorom ich powściągliwość w oskarżaniu i ferowaniu wyroków. Swoimi działaniami inkwizytorzy pacyfikowali histerie społeczną prowadzącą do niepokojów społecznych.

Inkwizytorzy musieli intelektualnie polemizować z przeciwnikami wiary i Kościoła, przejawiać wiedzę i erudycję – i dlatego dominikanie się do roli inkwizytorów doskonale nadawali. Według bulli „Exigit sinceras devotionis affectus” inkwizytor musiał mieć ukończone 40 lat i posiadać stopień doktora z prawa lub teologii.

Inkwizycja przeprowadzała swoje procesy według ściśle określonych reguł. Inkwizycja była o wiele bardziej humanitarną niż ówczesne sądy świeckie – łagodniej karła, w swoich więzieniach zapewniała więźniom o wiele lepsze warunki.

Rozważając kwestie tortur stosowanych przez inkwizycje, warto przypomnieć, że „w średniowiecznej i nowożytnej” Europie tortury były normalnym, standardowym środkiem” stosowanym „przed wszystkimi trybunałami, zwłaszcza świeckimi”. Inkwizycja torturowała mniej i łagodniej niż w sądy świeckie, głównie przesłuchiwała i nawracała oskarżonego.

Kłamliwą czarną legendę hiszpańskiej inkwizycji stworzyli wrogowie korony hiszpańskiej – w średniowieczu włoscy kupcy, a w XVI-XVII wieku protestanci – w tym i nieprawdziwy jest mit o 9 milionach spalonych na stosie ofiar inkwizycji. Według przeszacowanych danych od 1450 do 1750 roku w Europie przeprowadzono 80.000 procesów o czary i wykonano 35.000 egzekucji. Inkwizycja hiszpańska w czasie swojego istnienia (przez 300 lat) straciła 216 osób – po 1614 roku nie było żadnego wyroku skazującego na śmierć. Dużo więcej ludzi od inkwizycji zabili protestanci. Wśród ofiar inkwizycji 75% ofiar stanowiły kobiety (w Skandynawii 50% straconych było mężczyznami, a w Rosji i krajach bałtyckich ponad 50%).

Inkwizycja, gdy skazywała na śmierć to często tylko symbolicznie, poprzez spalenie na stosie portretu. Na karę śmierci skazywano tylko tych, którzy nie chcieli się nawrócić. Najczęstszymi karami była pokuta kościelna, noszenie stroju pokutnego, galery.

Jak przypomina Jan Lewandowski w (wydanej przez inicjatywę ewangelizacyjną ''Wejdźmy na szczyt”) pracy „Kościół bez cenzury” fałszywy mit o inkwizycji głosi, że instytucja ta mordowała masowo niewinnych. W rzeczywistości inkwizycja nikogo nie zabijała, bo nie wykonywała wyroków śmierci – karę taką wykonywał tylko sąd świecki. Dodatkowo trybunały inkwizycyjne działały tylko w niektórych krajach.

Warto pamiętać, że w czasach kiedy tortury były powszechne w postępowaniach cywilnych, bullą z 30 listopada 1259 duchowni mieli zabroniony udział w torturach (z czasem ten zakaz złagodzono). Sądy inkwizycyjne nieustannie ograniczały stosowanie tortur – można było je stosować tylko raz i tylko przez 30 minut. W 1312 papież Klemens V wprowadził kolejne ograniczenia tortur. Sykstus IV nakazał brać pod uwagę okoliczności łagodzące. Mikołaj I zabronił wydobywania zeznań drogą tortur.

W średniowiecznym sądownictwie cywilnym tortury były codziennością. Sądy inkwizycyjne na tle sądów świeckich torturowały mniej i łagodniej. „Tylko w 10% przypadków inkwizycja hiszpańska stosowała tortury”. „W 1594 roku w Walencji na 96 torturowanych 53 wyszło całkowicie bez szwanku”. W czasie inkwizycyjnych tortur „cały czas czuwał lekarz, który miał za zadanie pilnować, by” torturowanych „nie okaleczono”. W czasie świeckich tortur nikt nie dbał o zdrowie torturowanego.

Przepisy inkwizycyjne wzorowane były na świeckich pogańskich przepisach z rzymskiego Kodeksu Justyniana z rozdziału „O heretykach”. Sądy inkwizycyjne były łagodniejsze od sądów świeckich, co powodowało, że wielu przestępców kryminalnych specjalnie twierdziło, że są heretykami, by być sądzonymi przez inkwizycje, a nie sądy świeckie. „Sądy inkwizycyjne zupełnie odstępowały od dochodzenia, jeśli przesłuchiwany wyraził skruchę”.

Papież Aleksander IV w 1258 i 1260 „zabronił inkwizytorom przeprowadzać procesy w sprawie czarów”. Kolejny papież Innocenty VIII pod wpływem świeckich wykładowców z paryskiego uniwersytetu zniósł te przepisy. W 1532 roku Kościół zakazał „wydawania wyroków w sprawie czarów w oparciu jedynie o pomówienia”, co było standardem w sądach świeckich.

Kościół katolicki wbrew władzy świeckiej sprzeciwiał się karaniu heretyków – w 1199 papież Innocenty zakazał stosowania kary śmierci wobec heretyków w swoim liście do magistratury Werony. Władze świeckie zwalczali heretyków, bo szerzyli oni idee niszczące relacje społeczne i organizm państwowy.

Królowie heretycy sami zwalczali innych heretyków, by dbać o spokój społeczny. Niemiecki protestant Huldrych Zwingli (Ulrich Zwingli) „stracił wielu anabaptystów, wieszając, torturując, paląc żywcem, szlachtując, a nawet rzucając heretyków na pożarcie dzikim bestiom […]. Luter popierał prześladowania innowierców, papistów i zwolenników herezji [Thomas] Müntzera. Kalwin zaś kazał spalić na stosie Servetusa” swojego religijnego adwersarza. W Niemczech ''inkwizycja'' protestancka zabiła 100.000 ludzi, czyli wielokrotnie więcej niż inkwizycja hiszpańska.

Drastyczna walka z heretykami nie powinna dziwić, zważywszy na to, jak heretycy sadystycznie mordowali katolików. „Około 1579 roku protestanci głodzili na śmierć katolików, których dzieci nadziewali na rożen i piekli w obecności ich rodziców”, którzy głodni ślinili się wbrew sobie pod wpływem zapachu pieczonego mięsa. „W 1572 protestanci pogrzebali żywcem katolickich zakonników, zostawiając na powierzchni ich głowy”, które roztrzaskiwali kulami do gry.

W XVI wieku 20% procesów inkwizycji hiszpańskiej kończyło się uniewinnieniem. Od 1560 do 1700 skazano na śmierć 1% oskarżonych – w kolejnych latach jeszcze mniej. „Łączna liczba ofiar śmiertelnych inkwizycji hiszpańskiej, portugalskiej i włoskiej nie przekroczyła liczby 100”. Podczas gdy w czasie gloryfikowanej dziś Rewolucji Francuskiej ateiści zabili 300.000 katolików.

Inkwizycja często wyroki kary śmierci zmieniała na mniejszy wymiar kary, gdy nie było materialnych dowodów, choć oskarżony sam twierdził, że dokonał zbrodni. Inkwizycyjne kary polegały na: zakazie gry w kości, obowiązkowej pielgrzymce, chłoście, wiecznym więzieniu (czyli wbrew nazwie na nakazaniu przebywania na danym terytorium np. w mieście gdzie można było normalnie żyć, pracować i zażywać rozrywek – wieczne więzienie trwało od 3 do 8 lat).

Bycie ukaranym przez inkwizycje było atrakcyjne finansowo, bo zwalniało z płacenia podatków w czasie kary (np. wiecznego więzienia). Odmiennie niż w świeckich więzieniach gdzie więźniowie nie dostawali jedzenia i mogli tylko liczyć na to, że ktoś z zewnątrz im jedzenie przyniesie, w więzieniach inkwizycji więźniowie dostawali posiłki z mięsem i winem. Odmiennie od cywilnych więzień, więźniowie inkwizycji mogli być odwiedzani przez rodziny, otrzymywać alkohole i słodycze. Inkwizycja zapewniała swoim więźniom zmianę bielizny, pościeli, obrusów, ręczników, łaźnie, pralnie, fryzjera, prawo posiadania książek, pisania listów, gry w karty i gry na instrumentach muzycznych. W cywilnych więzieniach tego wszystkiego nie było.

Jan Bodakowski