Spot na zamówienie Ministerstwa Spraw Zagranicznych przez firmę Platige Image „Polska. Where the unbelivable happens” budzi niemałe kontrowersje. Wszystko w powodu krzyża, a raczej jego braku, w scenie ukazującej Giewont.

"Pominięcie tego, co jest istotą polskiego dziedzictwa historycznego, kulturowego, państwowego, czyli krzyża jest kompromitującym MSZ skandalem. Chcemy promować Polskę za granicą i jednocześnie wstydzimy się krzyża?!” - mówił w poniedziałek w rozmowie z Fronda.pl poseł Stanisław Pięta.

Gorzkich słów na temat spotu nie szczędzi także burmistrz Zakopanego, Janusz Majcher. „Abstrahując od wartości artystycznej, informacyjnej i promocyjnej obrazu - pragnę z przykrością stwierdzić, iż wizja jego producentów, związana z usunięciem krzyża na szczycie Giewontu, jest zabiegiem nietrafionym i budzącym liczne kontrowersje, w szczególności wśród nas - mieszkańców Podhala” - czytamy w jego oświadczeniu, jakie ukazało się na stronie urzędu miasta.

Majcher przypomina, że krzyż zamontowany na szczycie Giewontu 19 sierpnia 1901 roku to ważny symbol nie tylko dla mieszkańców Zakopanego, ale dla wszystkich Polaków. To bowiem znak „przywiązania do kultury chrześcijańskiej, niezależnie od sytuacji politycznej naszego kraju”, obecny od dziesięciu stuleci w codziennym życiu Polaków.

„Ubolewam nad tym, że w kadrach filmu nie został uwzględniony rzeczywisty widok Giewontu wraz z krzyżem, będącym również wyjątkowym znakiem rozpoznawczym i identyfikacyjnym naszego miasta. Jednocześnie zapewniam, że dołożymy wszelkich starań, aby w filmie reklamowym widok krzyża na szczycie Giewontu został przywrócony” - konstatuje Majcher.

MaR/Zakopane.eu