Jim Caviezel, aktor znany z filmu „Pasja” Mela Gibsona, w którym gra Jezusa Chrystusa, w rozmowie z „My Faith Votes” podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi tego, co czeka w niedługim czasie ludzi wierzących i Kościół katolicki.

Przypomniał między innymi, że niewolnictwo oraz cierpienie było udziałem ludu Bożego przez większość historii i nie potrafimy dziś docenić, jak błogosławieni byliśmy mogąc żyć w społeczeństwie z religijną wolnością. To jednak – dodał aktor – wisi już na włosku. Podkreślił:

Będziecie żałować, że w ogóle wiedzieliście, czym była demokracja. Chrześcijański sposób życia wkrótce odejdzie do przeszłości”.

Stwierdził też:

Mówimy o masowych, masowych prześladowaniach”.

W ostatnio udzielonym wywiadzie dodał, że chrześcijanie powinni być na wojnie z sekularystycznymi ekstremizmami i konieczne jest stoczenie wojny, która musi się zakończyć zwycięstwem.

W rozmowie poruszył też kwestię aborcji. Przypomniał choćby rzeź niewiniątek, o której mówi Biblia, której celem było zgładzenie Pana Jezusa. Teraz jednak – mówi Caviezel – „mordujemy na bezprecedensowym poziomie”. Przypomniał o możliwości zamordowania dzieci już po urodzeniu, co ma miejsce w Nowym Jorku oraz Virginii. Podkreślił:

To jest lucyferyczne”.

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl