- To jest przełom, wręcz kopernikański. Do tej pory czegoś takiego nie było. Ta mapa drogowa to wielka wartość, to może być element odzyskiwania zaufania. Rząd dużo stracił na gwałtownych ruchach, takich jak nagłe zamknięcie cmentarzy z dnia na dzień – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców w rozmowie z portalem dorzeczy.pl o zaprezentowanym w dniu dzisiejszym przez premiera Mateusza Morawieckiego planie na sto dni walki z epidemią koronawirusa.

Kaźmierczak odnosi się bardzo pozytywnie do zamian zaproponowanych dzisiaj przez szefa polskiego rządu podczas konferencji prasowej. Ocenia jednak, że pracodawcy woleliby, „aby ściąganie tych barier nastąpiło szybciej”. Jednocześnie podkreśla, że to, co zaprezentował premier Morawiecki jest precyzyjne.

Ekspert uważa także, że wychodzenie z kryzysu po koronawirusie należy rozpatrywać nie tylko w na płaszczyźnie krajowej, ale także na tle innych krajów i tu ocenia działania polskiego rządu „jako ten bardziej liberalny. Jednocześnie nie jest to wszystko puszczone na żywioł”. Zauważa też, że „z pierwszej fali wyszliśmy stosunkowo mało poranieni” oraz że otwarcie sklepów jest decyzją „na pewno dobrą”.

Kaźmierczak zapewnił, że ZPP będzie nadal czynił starania, aby „kolejne branże otwierać, a te, które będą musiały zostać zamknięte, muszą otrzymać stosowne odszkodowania”.

Ocenił również, że polski biznes przyzwyczaił się do trudnych warunków związanych z pandemią oraz panującymi obostrzeniami i nauczył się z tym radzić sobie, a dyscyplina noszenia maseczek w całym kraju jest obecnie dużo większa niż przy pierwszej fali pandemii.

- Można ustawić działalność tak, by była ona bezpieczna, a jednocześnie nie stanowiła zagrożenia - stwierdził.


mp/dorzeczy.pl