Pelagianizm i semipelagianizm

 

S. Augustini Opera t. X; Marius Mercator, Commonitorium adv. haer. Pelag. (Patr. Lat. 48, 63-108); S. Hieronimi Dialogus contra Pel. (Patr. Lat. 23, 495-590); Norisius, Historia Pelagiana, Par. 1673; Wörter, Der Pelagianismus nach seinem Ursprung und seiner Lehre, 2 wyd., Freiburg 1874; Klasen, Die innere Entwicklung des Pelagianismus, Freiburg 1882; Bruckner, Quellen zur Geschichte des pelagianischen Streites, Tübingen 1906. Prosperi Aquitani Opera (Patr. Lat. t. 51); Wiggers, Geschichte des Semipelagianismus, Hamburg 1865; Wörter, Beiträge zur Dogmengeschichte des Semipelagianismus, Münster 1899.

 

Gdy wschód zajęty był przeważnie kwestiami chrystologicznymi, na zachodzie przyszło do większych sporów w dziedzinie chrześcijańskiej antropologii i soteriologii. Powstały one w początku wieku 5 i miały dwa osobne okresy. W pierwszym odparto fałszywe twierdzenia pelagianów i ustalono pojęcie łaski; w drugim utrzymano w swej czystości katolicką naukę o tym przedmiocie przeciwko zboczeniom semipelagianów.

 

1. Pelagianizm. Błędy gnostycko manichejskie, akcentujące zupełne zepsucie ludzkiej natury i jej niesposobność do dobrego, zniewoliły mężów kościelnych do obrony wolnej woli człowieka i odpowiedzialności jego za czyny, spełniane nawet pod wpływem namiętności. Tym bardziej potrzebną była taka obrona, że manicheizm w początkach wieku 5 wielką okazał żywotność i przekształcony w pryscylianizm, bałamucił umysły, a nadto swą nauką o materii jako o złym pierwiastku dawał leniwym i występnym chrześcijanom pozór do uniewinniania grzesznego życia. Św. Augustyn wiele sił i czasu poświęcił na zwalczenie herezji Manesa. Na wschodzie Teodor mopswesteński takież same przedsiębrał usiłowania, lecz wszedł na fałszywą drogę. Oto pragnąc ugodzić błąd w samo serce, wyśrubował do ostateczności wolność człowieka do dobrego i w tym celu zaprzeczył pierworodnego grzechu. Teorię powyższą przyniósł do Rzymu uczeń Teodora, niejaki Rufin Syryjczyk ok. r. 400, i zjednał dla niej brytańskiego zakonnika Pelagiusza, męża wymownego i surowych obyczajów, który bawiąc w Wiecznym Mieście, znalazł licznych wielbicieli. Jego zaufanym powiernikiem stał się mnich Celestiusz, z którym po cichu szerzyli rozwiniętą nieco doktrynę Teodora. Da się ona sformułować w następujący sposób: 1) Nie ma żadnego grzechu pierworodnego, lecz tylko grzechy uczynkowe, osobiste; stąd a) niemowlęta rodzą się w takim stanie, w jakim był Adam przed upadkiem w grzech, który b) jemu samemu wyłącznie szkodził, nie zaś jego potomstwu; c) śmierć nie jest karą za grzech i dlatego Adam przed upadkiem nie był nieśmiertelnym na ciele. 2) Łaska nie jest potrzebną do zbawienia. Gdy później Pelagiusza przyciśnięto do muru wyraźną w tym względzie nauką kościelną, przyzwolił na konieczność łaski, lecz pod tę nazwę kładł rozum i wolną wolę człowieka (gratia naturalis). Następnie wobec zarzutu, że wiara katolicka takiego pojęcia łaski nie zna i że łaska musi być czymś nadprzyrodzonym, nazwał także łaską objawione prawdy i prawo Boże, a nadto przykład Chrystusa Pana (gratia externa). Nie uważał za potrzebne przyznać działania łaski wewnętrznej na rozum i wolę, zdawało mu się bowiem, że tym sposobem tłumi się, albo zupełnie znosi subiektywne działanie człowieka. A chociaż zwolennicy Pelagiusza przypuszczali łaskę wewnętrzną, to jednak odmawiali jej konieczności do zbawiennego działania, twierdzili natomiast, że ona tylko ułatwia woli to, co człowiek i bez niej mocen jest uczynić.

 

Powyższe błędy nabrały rozgłosu dopiero ok. r. 410, gdy Pelagiusz wraz ze swym przyjacielem udali się do Afryki. Pierwszy wkrótce przeniósł się stamtąd do Palestyny; tymczasem Celestiusz wypowiadając publicznie swe poglądy, został oskarżony przed synodem kartagińskim o herezję 411. Błędów jednakże nie odwołał, więc naukę jego potępiono. Zaapelowawszy do Rzymu, odjechał do Efezu, gdzie udało mu się otrzymać święcenia kapłańskie. Przeciwko błędom z całą stanowczością wystąpili Ojcowie Kościoła: Augustyn i Hieronim. Pierwszy zwłaszcza wielkie położył zasługi przez napisanie całego szeregu traktatów, w których rozwinął i uzasadnił naukę katolicką o grzechu pierworodnym, o łasce, jako o wewnętrznym, nadprzyrodzonym i bezpośrednim działaniu Boga na duszę człowieka, o bezwarunkowej potrzebie łaski do zbawiennego działania i o jej charakterze jako "donum gratuitum". Nadto wysłał znanego w dziejach pisarza kościelnego Pawła Orozjusza do Palestyny, aby zwrócić uwagę tamtejszych biskupów na niebezpieczeństwo zagrażające czystości wiary. Istotnie, w r. 415 odbyły się z tego powodu synody w Jerozolimie i w Diospolis (Lydda), lecz Pelagiusz na obu się wykłamał. Na wieść o tym biskupi afrykańscy zwołali 416 roku synody w Kartaginie (dla prowincji prokonsularnej) i w Mileve (dla prowincji numidyjskiej), potępili ponownie błędy pelagiańskie i akta posłali do Rzymu na zatwierdzenie. Innocenty I prośbie ich zadosyćuczynił 417, a wyłożywszy naukę katolicką o będącym w mowie przedmiocie, obu herezjarchów wyłączył z jedności kościelnej, dopóki by się nie oczyścili z zarzutu. W samej rzeczy, obaj usiłowali kłamliwymi listami przekonać następnego papieża św. Zozyma (417 – 418) o swej prawowierności, ale im się to nie udało i Stolica Apostolska wystosowała do biskupów orędzie (Epistola tractoria), potępiające i błędnowierstwo i błędnowierców zarazem. Niektórzy biskupi włoscy, pomiędzy nimi głośny Julian z Eklanum w Apulii, sympatyzując z Pelagiuszem, odmówili podpisania listu papieskiego i z tego powodu zostali pozbawieni swych stolic. Obaj herezjarchowie umyślili teraz szukać opieki u Nestoriusza w Konstantynopolu, lecz i tu przeciwstawił się im dzielny obrońca prawdy, Mariusz Merkator (1). Nauka ich raz jeszcze znalazła zaprzeczenie na Soborze Efeskim 431. Zresztą liczba stronników tej herezji nigdy do znaczniejszych nie doszła rozmiarów, a terenem ich działania były nieliczne miejscowości Włoch i ojczysty kraj Pelagiusza, Anglia. Gorliwości niektórych biskupów udało się w obu krajach całkowicie stłumić błędnowierstwo.

 

2. Semipelagianizm. Herezja poprzednia dała pośrednio powód do tzw. semipelagianizmu. Niektórzy, pobożni zresztą i uczeni mężowie w Afryce i południowej Francji, odrzucali pewne twierdzenia św. Augustyna, zawarte w jego pismach przeciwko pelagianom, jako (według ich mniemania) znoszące wolną wolę człowieka. Zwłaszcza nie godzili się (i słusznie) na jego teorię o bezwarunkowym przeznaczeniu, i na zbyt jaskrawo zaakcentowaną niemożliwość oparcia się łasce. Przyznając zaś dogmatyczne orzeczenia Kościoła przeciwko pelagianizmowi, w innych kwestiach dotąd nie zdecydowanych postawili własne zapatrywania w części zgodne z nauką katolicką (o warunkowym przeznaczeniu i o powszechnej woli Boga zbawienia wszystkich ludzi), w części będące czymś pośrednim pomiędzy nią a twierdzeniami brytańskiego mnicha; dlatego dano im nazwę semipelagianów, jakoby pół-pelagianów. Mianowicie błądzili utrzymując, że 1) człowiek jest zdolen bez uprzedniej łaski Bożej, jedynie przy pomocy sił przyrodzonych dojść do "początku wiary" i zrobić pierwszy krok do swego usprawiedliwienia. Początkiem wiary nazywali poznanie potrzeby zbawienia, pragnienie tegoż i prośbę o nie; 2) po osiągniętym usprawiedliwieniu nie potrzeba żadnej szczególnej łaski, by wytrwać w dobrem aż do końca (donum perseverantiae). Głównymi przedstawicielami owego kierunku byli: Jan Kasjan, mnich w Egipcie, następnie diakon św. Jana Chryzostoma, wreszcie opat klasztoru św. Wiktora w Marsylii († 432); Faust, opat w Lerin, potem biskup w Riez (Regio), w południowej Francji († 490); Gennadiusz marsylski i św. Wincenty zakonnik leryneński († ok. 450). Formalnym przecież heretykiem żaden nie był, albowiem błądzili w dobrej wierze, zanim jeszcze Kościół ogłosił wyrok dogmatyczny. Św. Augustyn napisał przeciwko nim kilka pism swoich (2); to samo uczynili po jego śmierci św. Prosper akwitański († ok. 455) i św. Fulgencjusz biskup w Ruspe (w Afryce, † 533). Następnie synod w Orange (Arausicana II) 529 pod przewodnictwem Cezariusza, arcybiskupa z Arles, potępił błędy semipelagiańskie, a papież Bonifacy II potwierdził wyroki tego synodu 531 r. Zresztą zbyt jaskrawe poglądy głównego obrońcy łaski, św. Augustyna, z okazji walki z semipelagianizmem, zostały przez jego zwolenników nieco wygładzone (3).

 

Bp Władysław Krynicki

–––––––––––

 

 

Ks. Władysław Krynicki M. Ś. T. PROFESOR SEMINARIUM DUCHOWNEGO W WŁOCŁAWKU, Dzieje Kościoła powszechnego. Wydanie drugie, uzupełnione. Włocławek. NAKŁADEM KSIĘGARNI POWSZECHNEJ. 1914, ss. 124-128. (a)

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

mod/ultramontes.pl