W czasie ostatniej kampanii prezydenckiej w Polsce powróciły dwa tematy. Jeden z nich to ideologia LGBT i działalność różnych związanych z nią organizacji w publicznych szkołach. Drugi temat do przyjmowanie do Polski uchodźców z Bliskiego Wschodu. Czy były to jedynie „gorące” tematy, mające podnieść kampanijną temperaturę? Czy Polsce jednak rzeczywiście i realnie grozi dyktat mniejszości seksualnych i islamskich imigrantów? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie, warto zobaczyć, co dzieje się za naszą zachodnią granicą. Relację z Berlina, który od Polski dzieli zaledwie sto kilometrów, opublikował dziś portal chnews.pl.

Jak czytamy na portalu, w lewicowym Berlinie widok efektów rewolucji ideologicznej jest codziennością. Na berlińskich ulicach z tęczowymi flagami mieszają się burki, hidżaby i nikaby noszone przez muzułmańskie kobiety.

Przy wjeździe do niemieckiej stolicy, jak relacjonuje reporter portalu, wisi plakat promujący gejowską paradę Berlin Pride 2020. Tegoroczne wydarzenie, ze względu na pandemię koronawirusa, będzie transmitowane w Internecie.

Reporterzy chnews.pl przy Bramie Brandenburskiej spotykają przebranego za kobietę mężczyznę. „Transwestyta trzyma balonik i stara się zainteresować sobą… przechodzące dzieci” – czytamy. Kawałek dalej inny aktywista prezentuje flagę LGBT obok flagi Niemiec. Symbole LGBT umieszczono też na budynku amerykańskiej ambasady. W całym Berlinie na każdym kroku można zobaczyć różnego rodzaju atrybuty LGBT, a przestrzeń publiczna w żaden sposób nie krępuje par homoseksualnych w okazywaniu sobie „czułości”.

Razem z tymi „kolorowymi” obrazkami rewolucji ideologicznej w Niemczech mieszają się ciemne stroje muzułmańskich kobiet. W Berlinie funkcjonuje dziś 80 meczetów. Niemcy czują coraz silniejszy strach ze względu na radykalizację wyznawców islamu i coraz większą aktywność arabskich klanów i gangów. Na ten temat materiał nakręciło DW.com, który zamieszczamy poniżej.

Tak właśnie wygląda świat, który bezrefleksyjnie przyjmuje ideologiczną propagandę ruchów LGBT i zgadza się na nieskrępowaną niczym relokację imigrantów. I o to właśnie toczyła się walka w kampanii wyborczej.

 

 

kak/chnews.pl