FRONDA.PL: Czy minister Małgorzata Omilanowska, która najwyraźniej przedkłada wolność artystyczną nad wrażliwość religijną ma słuszność?

Stanisław Pięta: Wrażliwość religijna, godność osób wierzących, a także miejsca i przedmioty kultu podlegają ochronie prawa karnego. Ustawodawca, zapewniając religii ochronę prawną, kierował się pragnieniem zapewnienia pokoju społecznego. W demokratycznym państwie prawo powinno być przestrzegane przez wszystkie jego organy, w tym przez Ministerstwo Kultury. Dochodzi tymczasem do jawnego i bezczelnego łamania artykułu 196. kodeksu karnego, za czym nie idzie żadna reakcja ze strony organów ścigania. To, że konstytucyjny minister kultury zapewnia artystom wolność obrażania kogo tylko zechcą i otwarcie popiera bluźniercze ekscesy, jest rzeczą niewyobrażalną. W Polsce granica została wyznaczona: nie można znieważać uczuć religijnych, tym bardziej w teatrach finansowanych przez polskich podatników. To jest nie tylko niezgodne z naszą kulturą: to po prostu łamanie prawa i konstytucji.

Minister Omilanowska uznała, że skoro „Golgota Picnic” jest bluźniercza, to bluźniercze są także słowa Mickiewicza „z Bogiem, ale mimo Boga”.

Jest to całkowicie nieadekwatne porównanie. Poezja Mickiewicza jest przesiąknięta głębokim szacunkiem do chrześcijaństwa. Mickiewicz był niezwykle gorliwym katolikiem, posuwając się aż do granic dewocji.

Zdaniem minister kultury za protestami przeciwko „Golgota Picnic” stały względy „stricte polityczne”. Czy tymczasem to właśnie jej apologia „Golgoty” nie jest politycznym manifestem?

Protesty nie zostały wywołane przez uchwałę żadnej partii politycznej. Ludzie manifestowali swój sprzeciw ze względu na autentyczne, indywidualne oburzenie. Komentarz pani minister Omilanowskiej jest za to rzeczywiście podyktowany pragnieniem zaskarbienia sobie przychylności lewicowych środowisk i mediów. To obnaża daleko posunięty rozkład Platformy Obywatelskiej. Partia ta przyjęła charakter centrowo-konserwatywny. Tymczasem promuje w szkołach i przedszkolach ideologię gender; nie reaguje na skandaliczne wystawy w Centrum Sztuki Współczesnej; co więcej promuje nawet „Golgotę Picnic”. Warto zwrócić uwagę, że w przypadku obecności tejże sztuki w Polsce mamy do czynienia ze skoordynowaną akcją. W kilku czy kilkunastu miastach wystawia się ten bluźnierczy spektakl równocześnie. Uczestniczą w tym teatry kontrolowane przez samorządy, w których władzę sprawuje właśnie PO. To wszystko ukazuje kompletną degrengoladę PO. Partia ta usiłuje odebrać lewicowy elektorat Twojemu Ruchowi oraz SLD.

pac