Już za 10 dni przy urnach wyborczych zdecydujemy, kto przez kolejne lata będzie rządził Polską. Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej”, im wyższa frekwencja, tym bardziej pewne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości. A zatem – mobilizacja!

DGP” udało się dotrzeć do wewnętrznych symulacji PiS. Brano w nich pod uwagę frekwencję na poziomie 53, 57 oraz 59 proc. W każdym z trzech przypadków zwycięża Prawo i Sprawiedliwość, a wynik jest tym lepszy, im więcej osób idzie na wybory.

W przypadku frekwencji na poziomie 53 proc. na PiS zagłosuje 45 proc. osób. Jeśli do urn pójdzie 57 proc. Polaków, wówczas partia Jarosława Kaczyńskiego liczyć może na 48 proc. głosów. W przypadku frekwencji na poziomie 59 proc. wynik PiS to już aż 53 proc. poparcia.

W każdym z wariantów do Sejmu wchodzą cztery ugrupowania - PiS, KO, Lewica oraz PSL. Progu wyborczego nie przekracza Konfederacja. Jak jednak czytamy na łamach „DGP”:

Najważniejszy wniosek z tych badań? Wysoka frekwencja poprawia wynik PiS. Jednak według ekspertów w ostatnich tygodniach widać, że elektorat opozycji coraz bardziej się mobilizuje. Nie oznacza to, że rządząca partia nie osiągnie wysokiego wyniku, tyle że najwyższa frekwencja – w okolicach 60 proc. – może działać na korzyść przeciwników PiS”.

Kwestię frewkencji skomentował na swoim twitterze prof. Norbert Maliszewski.

dam/DGP,Fronda.pl