W lipcu ubiegłego roku rozpoczęła się epoka udawania. Z reform zrezygnowano, a wprowadzone, jak nową ordynację wyborczą czy ustawę wiatrakową (wiatraki sprzedają Niemcy), zaczęto odkręcać. Namiastka reformy sądownictwa wywołała chaos i właśnie kończy się pełną kapitulacją i pohańbieniem Polski.

Okazało się, że rząd może podejmować decyzje, tylko jeśli zgadzają się na nie Berlin, Bruksela, kasta zdradzieckich sędziów i niemieckie media. Zgodnie z zasadami dialektyki, w ramach obrony suwerenności i wstawania z kolan. Minister Czaputowicz jest konsekwentny. Najpierw obiecał, że wyroki TSUE przeciwko Polsce zostaną wprowadzone w życie, więc TSUE zaatakowało, a rząd wykona teraz rozkazy.

Minister poinformował: „Ze wstępnej analizy [wynika, że] będzie potrzebna ustawa, żeby wprowadzić w życie te postanowienia. Myślę, że będzie to możliwe, bowiem stanowiska opróżnione przez sędziów, którzy przeszli w stan spoczynku, nie są zajęte”, i dalej: „Żeby wrócić (ze stanu spoczynku – PAP), to trzeba wprowadzić ustawę, taką, żeby umożliwić tym osobom, które są w stanie spoczynku, powrócić. Pewnie na tych samych warunkach, jakie były przedtem”. 

Wiceminister Warchoł potwierdził: „Rząd polski podejmie odpowiednie kroki prawne w celu wdrożenia nakazów płynących z postanowienia TSUE”. 22 nowych sędziów zostanie sterroryzowanych przez 98 starych, którzy będą sabotowali państwo polskie, wydając wyroki niszczące dla PiS-u. Koszty zapłacą ci sędziowie, którzy poparli zmiany.

Może wyborcy PO przejdą do PiS i PO Berlinowi nie będzie potrzebne, ale twardy elektorat pozostanie w domu. Program PiS-u „cela plus” zostanie zrealizowany przez obecną opozycję. I słusznie, gdyż tchórzostwo i kapitulanctwo powinny być karane.

Jerzy Targalski

jozefdarski.pl