Dziesiątego sierpnia Rosja zakończyła wspólne ćwiczenia wojskowe z Tadżykistanem i Uzbekistanem. Tymczasem talibowie przejęli kontrolę nad znaczną częścią północnego Afganistanu graniczącego z sojusznikami Moskwy w Azji Środkowej. Upadek Kabulu wydaje się być kwestią czasu, a Rosjanie negocjują z Talibanem.

Manewry miały miejsce na poligonie w Tadżykistanie, około 20 kilometrów od granicy afgańskiej. Wzięło w nich udział w sumie około 2500 żołnierzy, czołgi, transportery opancerzone, samoloty Su-25, śmigłowce. Scenariusz ćwiczeń przewidywał wspólną zbrojną odpowiedź na transgraniczne ataki „radykalnych grup terrorystycznych”. Dowództwo rosyjskie poinformowało, że po raz pierwszy stosowano w tych ćwiczeniach taktykę wypracowaną przez wojsko rosyjskie w wojnie w Syrii. Wcześniej odbyły się mniejsze rosyjsko-uzbeckie manewry niedaleko granicy Uzbekistanu z Afganistanem. Rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu powiedział 10 sierpnia, że siły rosyjskie będą nadal prowadzić regularne ćwiczenia z sojusznikami z Azji Środkowej w pobliżu granicy z Afganistanem. Jednocześnie Moskwa intensywnie rozmawia z talibami. Przedstawiciele Rosji, Turkmenistanu i Uzbekistanu przeprowadzili w ostatnich dniach rozmowy z szefem biura Talibanu w Katarze. Mułła Abdul Ghani Baradar spotkał się 11 sierpnia w Katarze – oddzielnie – z wysłannikiem prezydenta Rosji Zamirem Kabułowem, z wiceministrem spraw zagranicznych Turkmenistanu Wepą Hadżijewem oraz z wysłannikiem prezydenta Uzbekistanu do Afganistanu Ismatułłą Irgaszewem. Jak poinformował rzecznik talibów, omawiano „kwestie regionalne”, w tym handel Afganistanu z postsowieckimi republikami Azji Środkowej. Rzecznik biura talibów w stolicy Kataru, Doha, informował, że Baradar i Hadżijew omawiali „stosunki dwustronne, kwestie graniczne, projekty gospodarcze, a także bezpieczeństwo misji dyplomatycznych Turkmenistanu w Afganistanie”. W lipcu delegacja talibów gościła w Aszchabadzie. Turkmenistan ma z Afganistanem granicę liczącą aż 800 kilometrów.

 

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]