Przynajmniej 52 dzieci walczących w szeregach Państwa Islamskiego zginęło w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku. Wśród nich było kilku zamachowców samobójców. Chodzi tu wyłącznie o osoby poniżej 16. roku życia.

O sprawie poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Obserwatorium wyjaśnia, że podaje tylko taką liczbę, którą może dokładnie potwierdzić. Nie znaczy to, że zgonów nie było de facto więcej.

Jak wyjaśnia Centrum, Państwo Islamskie skłoniło lub zmusiło przynajmniej ośmioro dzieci do dokonania zamachów samobójczych. Większość – ponad 30 – zginęła w regularnych walkach z koalicją prowadzoną przez Stany Zjednoczone, zwłaszcza w wyniku bombardowań z powietrza.

Państwo Islamskie zaczęło wcielać w swoje szeregi dzieci po zajęciu północnoirackiego Mosulu w czerwcu 2014 roku. Islamiści rozpoczęli wówczas kampanię pod hasłem „Lwiątka kalifatu”. Wykorzystywali następnie dzieci propagandowo, na przykład pokazując przeprowadzane przez nie rzekome egzekucje.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka tylko od stycznia tego roku w szeregi ISIS wstąpiło ponad 1100 niepełnoletnich. Dzieci prowadzą regularne zadania bojowe. Zabijają też zakładników. Jak wskazuje Obserwatorium, pod koniec maja doszło do masowej egzekucji, w której 25 dzieci zastrzeliło 25 syryjskich żołnierzy w Palmirze

pac/"Bloomberg"