Europejskie stowarzyszenia sędziowskie przychodzą z pomocą polskiej kaście i włączają się w protest przeciwko odebraniu immunitetu sędzi Beacie Morawiec. Całkowicie lekceważąc poważne podejrzenia dot. korupcji, przekonują, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem i chcą, aby sprawą zajęła się Komisja Europejska.

Stowarzyszenie Europejskich Sędziów Administracyjnych próbuje przekonywać, że decyzja TSUE zawiesiła Izbę Dyscyplinarną polskiego Sądu Najwyższego. Jest to nieprawda, ponieważ zawieszenie dot. jedynie kwestii dyscyplinarnych. W postanowieniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej próżno jednak szukać kwestii dot. immunitetu sędziowskiego.  

Sędziowie zrzeszeni w AEAJ chcą, aby sprawą sędzi Beaty Morawiec zajęła się Komisja Europejska. Tym samym sami sobie zaprzeczają. Rzekomo walcząc o niezawisłość i niezależność europejskiego sądownictwa żądają, aby o sądownictwie decydował organ całkowicie polityczny.

Podobne stanowisko wystosowało Europejskie Stowarzyszenie Sędziów:

- „Europejskie Stowarzyszenie Sędziów publicznie wyraża niezłomną solidarność z sędzią Beatą Morawiec i wszystkimi niezawisłymi sędziami polskimi. Europejskie Stowarzyszenie Sędziów ponownie apeluje do Komisji Europejskiej o podjęcie wszelkich niezbędnych kroków w celu pilnego przywrócenia porządku prawnego UE w Polsce” – napisano w komunikacie.

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zdecydowała o uchyleniu immunitetu sędzi Beacie Morawiec. Wniosek w tej sprawie skierowała Prokuratura Krajowa, która chce postawić jej zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Za czyny te grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

kak/wPolityce.pl, Fronda.pl