Mats Loefstroem, poseł do fińskiego parlamentu z Wysp Alandzkich zwrócił się do rządu Finlandii z wnioskiem o kontrolę stanu oczyszczalni ścieków wokół Morza Bałtyckiego. Swoją interwencję motywuje awarią instalacji w warszawskiej "Czajce". 

Na początku podkreślił, że awaria warszawskiej oczyszczalni to wypadek, który powinien zostać zbadany w Polsce. 

"(...)nie zamierzam nikogo wskazywać palcem. Wydarzenie to było jednak na tyle poważne, że chciałbym, aby nasi ministrowie i urzędnicy wraz z innymi krajami Morza Bałtyckiego podnieśli kwestię stanu oczyszczalni ścieków w regionie"-napisał polityk w swoim wniosku. Jak przekonuje Loefstroem, państwa regionu bałtyckiego powinny zastanowić się nad zminimalizowaniem ryzyka awarii, jak również sprawdzić, czy dysponują zasobami wystarczającymi do oczyszczania wody. 

"Rozbudowa oczyszczalni ścieków w Europie Środkowo-Wschodniej i Rosji odegrała ważną rolę w zmniejszeniu emisji (związków odżywczych – red.) do Morza Bałtyckiego. (...) Jeśli jednak oczyszczalnie mają przynieść efekt, muszą działać tak jak powinny, a takie wypadki nie mogą mieć miejsca"-wskazał fiński parlamentarzysta, wspominając o awarii w warszawskiej oczyszczalni. Mats Loefstroem przypomniał rządowi, że kraje nordyckie przyczyniły się do budowy wielu instalacji w Europie Środkowo-Wschodniej. 

Wniosek polityk uzasadnił sierpniową awarią w oczyszczalni ścieków "Czajka" w stolicy Polski. Jak przypomniał deputowany do parlamentu Finlandii, wypadek spowodował, że duże ilości nieoczyszczonej wody, do 3 tys. litrów na sekundę, uwalniano przez wiele dni do Wisły, która z kolei wpada do Morza Bałtyckiego w Gdańsku.

Loefstroem zwrócił uwagę, że nieoczyszczona woda zawiera dużą ilość substancji odżywczych, które zwiększają eutrofizację rzeki i morza, przyczyniając się do braku tlenu.

yenn/PAP, Fronda.pl